O ile mi wiadomo, księża płacą podatek ryczałtowy od liczby osób w parafii, więc trudno by im było kombinować.
W ogóle to czepianie się tacy jest śmieszne. Bardzo często obserwuję, jak ci rzekomo praworządni obywatele kombinują na prawo i lewo bez jakiegokolwiek poczucia obciachu. Do tego chwalą się tym bez żadnego zażenowania, nieraz całkiem obcym lub ledwo znanym ludziom. Robią sobie sposób na życie z pracy na czarno i ciągnięcia zasiłków albo udają samotnych rodziców, żeby wepchnąć dziecko do przedszkola.
Niedawno jeden z moich klientów pytał, jak ma zatytułować przelew "żeby nie było żadnych kłopotów". Rozwaliło mnie, że ktoś z góry zakłada, że pracuję na czarno.
Kiedy wprowadzono kasy fiskalne, lud się cieszył, że wreszcie ktoś się weźmie za prawników i lekarzy, którzy ponoć taką kasę na lewo trzepią. Za to w momencie, kiedy kasa na lewo oznacza, że pacjent czy klient zapłaci mniej za usługę, już jakoś pretensji nie mają.
Jeżeli nawet jacyś księża robią przekręty, jest to jedynie efekt wychowania w społeczeństwie, które na przekręty radośnie zezwala pod warunkiem, że to my kradniemy, a nie nas okradają.
W ogóle to czepianie się tacy jest śmieszne. Bardzo często obserwuję, jak ci rzekomo praworządni obywatele kombinują na prawo i lewo bez jakiegokolwiek poczucia obciachu. Do tego chwalą się tym bez żadnego zażenowania, nieraz całkiem obcym lub ledwo znanym ludziom. Robią sobie sposób na życie z pracy na czarno i ciągnięcia zasiłków albo udają samotnych rodziców, żeby wepchnąć dziecko do przedszkola.
Niedawno jeden z moich klientów pytał, jak ma zatytułować przelew "żeby nie było żadnych kłopotów". Rozwaliło mnie, że ktoś z góry zakłada, że pracuję na czarno.
Kiedy wprowadzono kasy fiskalne, lud się cieszył, że wreszcie ktoś się weźmie za prawników i lekarzy, którzy ponoć taką kasę na lewo trzepią. Za to w momencie, kiedy kasa na lewo oznacza, że pacjent czy klient zapłaci mniej za usługę, już jakoś pretensji nie mają.
Jeżeli nawet jacyś księża robią przekręty, jest to jedynie efekt wychowania w społeczeństwie, które na przekręty radośnie zezwala pod warunkiem, że to my kradniemy, a nie nas okradają.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

