NotInPortland napisał(a):Pisałem o "nadczłowieku", którego atrybutem jest dysponowanie wysokorozwiniętymi technologiami wojennymi umożliwiającymi zapewnienie bezpieczeństwa.Jakie "bo tak"? Przecież owi "nadludzie" uważali Żydów za wrogów z przyczyn, które tylko ignorant może skrócić do jakiegoś chwilowego kaprysu. Czy wg Twojej wizji historii Niemcy po prostu postanowili zebrać się pewnego dnia i pozajebywać mośków, "bo tak"? Niezależnie od tego co teraz - z perspektywy dekad - sądzi się o słuszności (zasadności) przyczyn, które skłoniły Niemców do eksterminacji Żydów, trzeba sobie uświadomić, że wówczas absolutnie nie kierowało "nadludźmi" inne pragnienie, niż owa chęć obrony ojczyzny i zapewnienia jej bezpieczeństwa, którą Twoi kochani popcornowi "nadludzie" realizują dziś.
Zapewnienie bezpieczeństwa w przypadku obcego ataku zbrojnego, a nie stwierdzenia sobie, że Żydzi są źli i ich eksterminacji "bo tak".
Ja wiem, że nazista upychający Żydów w komorze to wstrętny typ i ordynarny fanatyk dopuszczający się zbrodni ludobójstwa podczas niesprawiedliwej wojny, w której jego kraj był agresorem, a z kolei facet zrzucający bombę atomową na miasto pełne Japończyków to bohater i patriota, zapewniający pokój swojej ojczyźnie i światu, ale... No właśnie. Cała ta narracja mogłaby być odwrócona dokładnie o 180 stopni, gdyby historia potoczyła się inaczej. Podobnie dzisiaj operator czy konstruktor drona jest nadczłowiekiem dysponowującym wysokorozwiniętymi technologiami wojennymi umożliwiającymi zapewnienie bezpieczeństwa, a ginący w eksplozji Arab to agresor (chuj, że jest u siebie).
