Kuźwa, nie napisała tego. Zadała pytanie jak nazwałbyś takiego tatusia, który sprowadza do domu coraz to nowych partnerów. Nie napisała, że ty jesteś tym tatusiem i naprawdę trzeba dużo złej woli, żeby tak zrozumieć to pytanie. Ciekawa jestem, czemu Cię tak ugryzło to pytanie, czyżby coś było na rzeczy? Chyba jednak nie widzisz nic złego w "randkowaniu" jak się już ma dziecko.
Cytat:To też ciekawy aspekt. Wg. naszych moralizatorów jak się ma dziecko i jest sęsinglem to już nigdy nie wolno randkować, należy siedzieć w domu i z nikim się nie spotykać, a już "broń cie panie bożku" nie wolno przyprowadzić do domu żadnego faceta, bo to będzie "wprowadzanie dziecka do życia seksualnego" :lol2:
The spice must flow

