Dziad Borowy napisał(a):No to jak to w końcu jest. Ciągle triumfujecie kolejne sukcesy laicyzacji w naszym pięknym kraju a tu się okazuje, że ludzie coraz bardziej szanują zdanie KRK ? :lol2:Oni nie wiedzą, że można inaczej. Szanują zdanie KRK, bo nie mają swojego. Nie czytają w większości nic, a wiedzę czerpią z programów TV i z ambon właśnie.
Wychodzi na to, że jest dla nich atrakcyjniejsze niż Wasze zdanie.
Celem laicyzatorów powinno być właśnie to, aby pokazać społeczeństwu, że można inaczej, obudzić je do sprzeciwu wobec KRK.
Marlow napisał(a):Zgadzam się z powyższym w każdym słowie.:mrgreen:Dlaczego zatem od 2000 lat KK się nad tym nie zastanowił? A jeśli nawet się zastanowił, to nie wcielił w życie? To mnie zdumiewa.
O taką właśnie deklarację mi chodziło.
Nie mam więcej pytań.
Mane tekel fares.
Największe przykazanie chrześcijańskie jest najbardziej lekceważone.
Fundament chrześcijaństwa jest najbardziej lekceważony.
KK miał dwa tysiące lat, by wypracować postawę upominania z miłością.
Dlaczego tego nie zrobił, Marlowie?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

