To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział
#46
Hastur napisał(a):Czy mi się zdaje, czy póki co papa Franciszek nieumyślnie robi więcej złego dla Kościoła, niż dobrego? Intencje na pewno ma jak najlepsze, ale jego wypowiedzi i postawa są niestety skrajnie łatwe do przeinaczenia i wykorzystania przez wrogów Kościoła. Jako przykłady przytoczę chociażby obmycie nóg muzułmańskim kobietom (interpretowalne jako przejaw słabości chrześcijaństwa wobec islamu), niedawne wypowiedzi o moralności księży i traktowaniu homoseksualistów oraz rozwodników, a także zakazanie komuś tam odprawiania mszy trydenckiej. Nieistotne są prawdziwe motywy tych działań, istotny jest przekaz medialny: papież Franciszek jest tolerancyjny, nowoczesny i w ogóle fajny, w końcu będziemy mieli liberalny Kościół z ludzką twarzą etc etc. Zamiast następcy św. Franciszka, Kościołowi przydałby się raczej kolejny Urban II...

kkap napisał(a):A mi się wydaje, że to bardzo dobry ruch papieża. Młodzież, która ma przeprane mózgi lewackim szlamem ucieka od skrajnych, agresywnych, bezkompromisowych czcicieli doktryny Kościoła jak w Polsce np. ks. Oko czy świecki Terlikowski. Otwarty Papież Franciszek daje do zrozumienia, że Kościół jest dla wszystkich, także dla tych, którzy pobłądzili tudzież popełnili/popełniają grzech - przecież nie ma ludzi bez grzechu. Z drugiej zaś strony papież nie odchodzi w żaden sposób od fundamentów nauki Kościoła. Efekt Franciszka jest widoczny, we Włoszech znowu ludzie wracają do Kościołów. Wydaje mi się, że ruchy papieża są wymierzone w odnowę Kościoła w Europie Zachodniej oraz wzmocnienie tam, gdzie wciąż jest silny. Oczywiście, pewnej części katolików skrajnych wydaje się to oburzające, z drugiej strony jednak mają ręce związane, bo jak mieliby jako katolicy wystąpić przeciw papieżowi?

Popatrz, co jest na Youtube - tych filmików w których ks. Oko "mocno masakruje", "nieziemsko nokautuje" bądź "definitywnie dewastuje" tego czy innego lewaka nie wstawiają radiomaryjne babcie, tylko młodzi ludzie, i to często niezwiązani ze środowiskami katolickiego fundamentalizmu. Wbrew pozorom wśród młodych zapotrzebowanie na to, co może zaoferować kościół istnieje, co więcej ruchy potencjalnie zainteresowane bardziej stanowczym, a mniej mdłym i niekonkretnym Kościołem rosną w siłę, w kontraście do uporczywie suflowanego przez amerykańską popkulturę modelu człowieka zredukowanego do roli konsumenta. Generalnie uważam, że media i korporacje celowo starają się tych potrzeb nie zauważać, pierwsze dlatego, że generalnie przeciwne są wszelkiej ideowości, drugie ponieważ nie są w stanie zaspokajać tych potrzeb. To tworzy sztuczne wrażenie jakoby istniała szeroka zgoda społeczna na tzw. "kościół otwarty", któremu sprzeciwia się jedynie skostniała hierarchia podparta grupkami niepoważnych fundamentałów.

Oczywiście inną sprawą są apetyty hierarchi kościelnej, a także kwestia jakości pozyskanych wiernych. Odnoszę wrażenie, że wśród watykańskich dostojników wciąż żywe jest marzenie o Kościele Powszechnym, marzenie, którego, w mojej opinii, w obecnej rzeczywistości nie da się zrealizować. Ta ułuda sprawia, że starają się wypośrodkować ton, jakim nadaje Kościół, łagodząc ekstrema i próbując trafić do religijnego odpowiednika "wyborcy centrum". Myślę, że pytaniem, jakie powinni sobie zadać włodarze Kościoła (w kontekście ludzi młodych), jest istnienie a także rozmiar (znów posłużę się terminem zapożyczonym z języka polityki) "twardego elektoratu". To na nim kościół powienien się oprzeć w obecnym, niesprzyjającym momencie dziejowym. "Wyborcy centrum" są i tak zagarnięci przez lewicę w sensie ideowym, nie da się tego nastawienia zmienić, co najwyżej można zmienić (zlewaczyć) Kościół aby ich zagarnąć. Trzeba poczekać na lepsze czasy operając sie na fundamentałach, aż "centrum" stanie się bardziej plastyczne i bardziej podatne na "przeciąganie".

Jeszcze słowo o tzw. "kościele otwartym" Słyszałem kiedyś taką anegdotę o wstawianiu "gołej baby" na okładki magazynów o grach komputerowych. Generalna zasada jest taka, że goła baba nakręca sprzedaż. Dlaczego więc nie zamieszczać tego rodzaju materiałów coraz więcej i więcej? Okazuje się, że sprzedaż rośnie tylko do pewnego momentu. Po przekroczeniu pewnego punktu magazyn zmienia profil i zaczyna konkurować na innym rynku, gdzie z powodu wątłej pozycji (jego dawni czytelnicy odeszli, a potencjalni nowi nie są nim zainteresowani) szybko przegrywa i znika. Nie wiem na ile anegdota jest prawdziwa, ale dla mnie wygląda przekonująco. Piszę o tym, ponieważ sytuacja z Kosciołem jest podobna, tyle, że rolę "gołej baby" pełni tu liberalizm obyczajowy, "luzactwo" i ogólna postępowość. Im więcej tych ostatnich tym, do pewnego momentu, większe zainteresowanie młodych Kościołem. Jednakże, jeśli Kościół próbuje być "cool", zaczyna rywalizację z innymi markami, które też chcą być jak najbardziej "cool" takimi jak Coca-cola, Nike, MTV etc. A niestety im bardziej upodabnia się do Coca-coli, tym bardziej traci swoją tożsamość. Jeśli Kościół będzie próbował konkurencji z na tym polu to przegra, bo ze względu na kwestie doktrynalne nigdy nie będzie równie luzacki i postępowy jak ww. marki. Wg mnie jedynym rozsądnym wyjściem dla Kościoła jest stworzenie silnej, konkretnej katolickiej tożsamości, krótko mówiąc zaoferowanie produktu w dziedzinie, gdzie nikt nie jest w stanie przebić kompetencji Kościoła.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział - przez Nikabryk - 16.08.2013, 11:59
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział - przez t.rydzu - 03.09.2013, 14:26

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości