Hastur napisał(a):Odnoszę wrażenie, że Kościół powinien powrócić do swoich dawnych metod survivalowych i przenieść się do katakumb, metaforycznych rzecz jasna. Kultywować najlepsze, przedsoborowe tradycję, stawiać na jakość wiernych i tą właśnie wielkością nielicznych wpływać na masy. Ciężko jednak powiedzieć, czy fizycznie byłoby to wykonalne - rozbudowane struktury Kościoła mogłyby nie przetrwać odpływu wiernych. Zresztą piszę to wszystko z pozycji niewierzącego i pragmatyka, nie sądzę, by Watykan zdecydował się na zaprzestanie misji i porzucenie mało gorliwych w wierze dusz.
Generalnie tak to działało przez wieki - Kościół najpierw pozyskiwał wąską, lecz bardzo wpływową elitę, starał się zaangażować ją w propagowanie wiary, a motłoch, twór mocno plastelinowaty i podatny na urabianie dostosowywał się po jakimś czasie.
nonkonformista napisał(a):Kolejny dowód na uprzedmiotowienie kobiety.
Przepraszam, nie zrozumiałem.

