Pierdolisz od rzeczy GoodBoy, naczytałeś się tych bzdur na wystąp i słowo w słowo je powtarzasz. Państwo polskie jest tak bardzo świeckie, że dało KRK wolną rękę na zwabianie, przetrzymywanie i niechętne wypisywanie wiernych bądź niewiernych. Masz wolność wyznania, ok, zgodzę się. I tyle. A dalej,w którymś rozporządzeniu, jest dopisek, że KRK stanowi prawo sam sobie i to on decyduje co będzie robił a czego nie. Jak chcesz się bawić w sądy i inne urzędy to ok, sugeruj się wystąp. Ale czy zrobisz to "na klęczkach", tak jak prawo kanoniczne głosi, czy wydając kasę na rozprawy i inne ceregiele, efekt jest taki sam - na akcie chrztu proboszcz nanosi „Dnia ........ w Parafii........ w ...... formalnym aktem wystąpił(a) z Kościoła katolickiego".
To i tak niczego nie zmienia. KRK traktuje Cię jako katolika, tylko takiego, co mu się coś poyebało, a Ty zdajesz sobie sprawę, że straciłeś czas. Chociaż ja mam mimo wszystko satysfakcję, postawiłem na swoim, pokazałem jaki to ja nie jestem, nic to nie zmieniło, Ziemia nadal się kręci a disco polo nadal leci w Plus FM.
@Hans, a to, że wypisujesz się z Klubu Myszki Miki oznacza, że jesteś antymikimousem czy to, że wypisujesz się z Klubu Myszki Miki, bo nie chcesz należeć do organizacji, z którą jesteś światopoglądowo na bakier? To tak, jakbym należał do pacyfistycznej, pokojowej organizacji wegetarian, a byłbym jedzącym surowe mięso, żądnym krwi terrorystą? Niby nikt w to nie ingeruje, ale można mieć przez to uczucie niespójności.
To i tak niczego nie zmienia. KRK traktuje Cię jako katolika, tylko takiego, co mu się coś poyebało, a Ty zdajesz sobie sprawę, że straciłeś czas. Chociaż ja mam mimo wszystko satysfakcję, postawiłem na swoim, pokazałem jaki to ja nie jestem, nic to nie zmieniło, Ziemia nadal się kręci a disco polo nadal leci w Plus FM.
@Hans, a to, że wypisujesz się z Klubu Myszki Miki oznacza, że jesteś antymikimousem czy to, że wypisujesz się z Klubu Myszki Miki, bo nie chcesz należeć do organizacji, z którą jesteś światopoglądowo na bakier? To tak, jakbym należał do pacyfistycznej, pokojowej organizacji wegetarian, a byłbym jedzącym surowe mięso, żądnym krwi terrorystą? Niby nikt w to nie ingeruje, ale można mieć przez to uczucie niespójności.

