Marlow napisał(a): Jak dzielni obrońcy niewiast na mecz podróżowali
Takich pielgrzymek "obrońców" polskości i cnót wszelakich jest co roku kilkadziesiąt.
Może niech dzielni "obrońcy" najpierw sami się ucywilizują a potem niech zabiorą się za niesienie kaganka oświaty innym nacjom...
Wybacz, ale pierdolisz. Ci "obrońcy" nie sa doskonali, narobią burdelu, ale to są nasi "obrońcy", w sensie że są naszymi chłopakami, i kiedy przyjdzie sytuacja krytyczna i poważna, to na nich włąsnie będzie można liczyć, a nie na tych "ucywilizowanych" cwelów, którzy całe zycie chorują na ślepotę, bo sa pierdolonymi mamlasami. Tak to jest, ze coś kosztem czegoś. Jak chce się mieć w społeczeństwie ludzi gotowych bić się za to co NASZE, to trza się pogodzić z tym, ze nie będa to spokojne mamlasy "ucywilizowane" przez swoją własną słabość i tchórzostwo. A jeżeli nie chce się mieć takich ludzi, to trza się pogodzić z tym, że byle bambus będzie pluł nam w twarze, a my będzie udawać ze to deszcze pada. Tak to wygląda, i nigdy nie wyglądało inaczej.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

