Berzerker napisał(a):Tak to jest, ze coś kosztem czegoś. Jak chce się mieć w społeczeństwie ludzi gotowych bić się za to co NASZE, to trza się pogodzić z tym, ze nie będa to spokojne mamlasy "ucywilizowane" przez swoją własną słabość i tchórzostwo.Chyba żartujesz. Goście, którzy urządzają demolki w pociągach, smarują po murach, odpalają race na plaży pełnej ludzi, są w stanie kogoś pobić albo w skrajnych przypadkach zabić, bo kibicuje nie tym, co według nich trzeba, mają walczyć o NASZE? Przecież oni właśnie to nasze niszczą i stanowią zagrożenie dla współobywateli.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

