Berzerker napisał(a):Powiedz to londyńskiemu sklepikarzowi, którego sklepu nie objebano bo ci "groźni bandyci" nie pozwolili na to, na co pozwalała spokojnie państwowa policja. A wiedz że chuliganeria wszędzie jest taka sama - i gdyby taka sytuacja pojawiła się w Polsce, to wyglądałoby to identycznie.To miło z ich strony. Nieważne, że kawałek dalej inni chuligani obrabiali inny sklep i tego już kamera nie nagrała ani fotograf nie uchwycił.
Osobiście widziałam ludzi o wyglądzie nasuwającym na myśl kiboli, którzy ściągali śpiącego pijaka z szyn tramwajowych, co nie zmienia faktu, że dużo częściej widuję takowych robiących gnój na mieście. Czasami widuję też ślady ich działalności. Znam też osobiście ludzi, którym zdarzyło się udaremnić gwałt. W pojedynkę. I dziwnym trafem nie są to żadni kibice ani chuligani. Co więcej, pomogli, bo zobaczyli kobietę potrzebującą pomocy i nie roztrząsali przy tym przynależności etnicznej ofiary i napastnika.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

