Iselin napisał(a):Chciałbyś wprowadzić zasadę, że możesz odmówić zeznań w sprawie karnej mogących obciążyć dowolną, wybraną przez siebie osobę, czy w ogóle zlikwidować taką możliwość w ogóle?
Rozciągnąłbym też coś takiego na osoby z nieformalnych związków. Czyli nie możesz odmówić zeznań w sprawie sąsiada, ale jeżeli uprawdopodobnisz że żyłeś (tutaj granicą powinno być wspólne mieszkanie z tą osobą) z kimś w związku nieformalnym (co nie jest takie trudne) to już zeznawać nie musisz. Tylko znowu wymaga to państwa bardziej przyjaznego obywatelowi - działającego tak jak w UK, gdzie dla większości urzędów potwierdzeniem miejsca zamieszkania jest jakakolwiek korespondencja przychodząca na ten adres.
Cytat:Co z możliwością wzięcia opieki na chorą osobę bliską?Tak samo jak wyżej z tym, że kwestia jeszcze łatwiejsza bo do rozstrzygnięcia między pracownikiem a pracodawcą. Jeżeli chodzi o kwestie socjalne, typu różne zasiłki, to skoro one już istnieją to w ogóle nie powinno być tam kwestii rodzinnych bo co za różnica czy chorą staruszką opiekuje się syn czy też zaprzyjaźniony z nią sąsiad ?
Cytat:Czytałeś w ogóle projekty ustaw, czy piszesz o tym, co Tobie się wydaje, że w nich jest?Odnoszę się do postulatów środowiska LGTB. W ten sposób być może nie uda się rozwiązać wszystkich ich problemów, ale sporą część tak. I gdyby zaczęli je w ten sposób rozwiązywać to wówczas uwierzyłbym, że realnie im chodzi o problemy osób homo a nie,że są kolejną krzykliwą grupą roszczeniową.
A że chodzi tylko o roszczenia i krzyczenie a nie o rozwiązywanie konkretnych problemów tych osób, które to problemy środowiska LGTB zupełnie nie obchodzą potwierdza nawet Goodboy, który zresztą swoim zwyczajem niewiele zrozumiał z tego o co mi chodzi:
Goodboy napisał(a):Nie, to byłby bardzo zły pomysł, ponieważ wszystkie te Dziadowe pomysły bazują na nierównym traktowaniu. Oczywiście rozwiązałoby to wiele naszych problemów, ale nie byłoby ostatecznym celem emancypacji. Dziad wszystkie swoje propozycje warunkuje bezwzględnym traktowaniem naszej grupy społęcznej jako ułomnych, gorszych ludzi, którzy nie mogą się równać z heterykami.
Goodboy napisał(a):Przypominam, że celem emancypacji nie są tylko dziedziczenie i wizyta w szpitalu, lecz również, a może przede wszystkim JEDNAKOWE traktowanie nas w oczach Państwa.
Przecież drogi tumanie, prawo które pozwala na jakieś działania wobec danej osoby w ogóle nie wnikając czy jest się z nią w związku czy też nie, jest absolutnie równym traktowaniem wobec prawa. A wy nie chcecie żadnej emancypacji, bo ją już dawno macie. Docelowo chodzi wam o to abyście byli świętymi, nietykalnymi krowami, których nawet zwolnienie z pracy za bycie absolutnie bezużytecznym będzie groziło procesem o homofobię i dyskryminację

Iselin napisał(a):Prawo państwowe z reguły rozgranicza osoby bliskie i całą resztę, nie tylko w Polsce. Dlaczego mielibyśmy to zmieniać? Czy chciałbyś też znieść śluby cywilne?Zostawiłbym, czemu je likwidować? Ja nie proponuję stworzenia idealnego świata tylko podpowiadam jak środowisko LGTB stosunkowo łatwo mogłoby rozwiązać część problemów osób homo.
Gocek napisał(a):Rozumiem, że liberałowie nie mogą być posłami, czy pracować w administracji?
Pytałeś kto z środowiska LGTB przez swoją działalność utrzymuje się z państwowej kasy. To odpowiedziałem. Co ma do tego liberalizm ?
Cytat:Jak bez wnikania kim on dla nas jest? Pierwsze słyszę. Cała reszta przywilejów? Marnie to wygląda. Masz jakieś źródło, gdzie mógłbym się z nimi zapoznać?
Jakie źródło? Na co? I czemu koncepcja, że taki Gocek na stare lata miałby mieć możliwość zapisania w testamencie mieszkania sąsiadowi, który mu pomagał tak aby ten sąsiad nie został złupiony podatkiem marnie wygląda ???
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

