DziadBorowy napisał(a):Odnoszę się do postulatów środowiska LGTB. W ten sposób być może nie uda się rozwiązać wszystkich ich problemów, ale sporą część tak. I gdyby zaczęli je w ten sposób rozwiązywać to wówczas uwierzyłbym, że realnie im chodzi o problemy osób homo a nie,że są kolejną krzykliwą grupą roszczeniową.To jest bardzo protekcjonalne podejście. Sądzę, że jednak pary homo żyjące w wieloletnich związkach są bardziej kompetentne w sprawie tego, co im do szczęścia potrzebne niż Ty.
Goodboy nie ma tu nic do rzeczy. Jest mnóstwo heteryków, którzy nie mają pojęcia, z czym wiąże się małżeństwo i opowiadają różne bzdury, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zakazuje z tego powodu zawierać związków małżeńskich ani im osobiście ani heterykom ogólnie. Ty się ożeniłeś lub masz prawo to zrobić z zasady, a nie dlatego, że ktoś ocenił, że Dziad Borowy to rozsądny facet, którego lubimy, dlatego dajemy mu prawo zarejestrowania.
Zauważ też, że rozwiązania, które proponujesz, wymagają dogłębnych zmian typu przebudowanie całego kodeksu pracy czy stworzenie przyjaznego państwa. Ludzie natomiast żyją w związkach tu i teraz, mogą zachorować lub umrzeć jutro albo za pół roku. Potrzebują konkretnych rozwiązań jak najszybciej.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

