kkap napisał(a):Czyli stosujesz nomenklaturę LGBT. Ja, zgodnie ze sztuką słowotwórstwa i definicją słowa "fobia" rozumiem homofobię jako silny, nieuzasadniony lęk przed homoseksualizmem i homoseksualistami. Osoba, która traktuje ich gorzej nie musi być w moim rozumieniu homofobem. Dezaprobatę czy pogardę mogą wywołać różne czynniki - niekoniecznie strach, a raczej rzadko. Czy napakowany kibol boi się przeciętnego geja? Nie sądzę.To stosujesz zbyt etymologicznie. Nigdy takiego znaczenia ten termin nie miał. To termin dotyczący postawy społecznej, a nie zaburzenia psychicznego (choć nie do końca):
Homofobia
Cytat:Rozumiem przez to szereg tez, które owe środowisko lansuje, a także nomenklaturę nowomowy, do której zalicza się słowo "homofobia".Co do nowomowy, to się mylisz, a szereg tez, które różne środowiska lansują, jest tak naturalne, jak te środowiska. Więc taka propaganda jest ok.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

