Cały ten post:
Nikabryk napisał(a):A jakiego rodzaju punktu odniesienia oczekujesz?
Rzecz w tym, że już w momencie kiedy dopuszczasz ograniczoną stosowalność Twego systemu moralnego i anabsolutyzm, degradujesz system norm do zbioru preferencji bądź upodobań. Charakterystyka rozróżnień etycznych wymaga, nieważne skąd wywiedzionej (i czy w ogóle wywiedzionej), absolutności. Mówiąc zwięźle i prosto, norma moralna, musi być ze swej natury (definicji) niepodważalna, podczas gdy pogląd bądź preferencja dopuszcza tolerowanie innych stanowisk. Jeśli Twoją normą jest "nie zabijaj" to nie dajesz nikomu przyzwolenia na zabijanie, niezależnie od tego, czy ów ktoś uważa to za moralne, lub nie. I nie obchodzi Cię, czy ten ktoś, wzrastał w kulturze tolerującej zabijanie, czy miał skrzywione dzieciństwo, czy jest biedny i pokrzywdzony. Nie znaczy nie i basta. Natomiast pogląd to zdanie rodzaju "zupa pomidorowa jest smaczniejsza od ogórkowej" i może być debatowany, rozważany, zmieniany etc. To rozróżnienie jest, jak sądzę, ważne. Ludzie, którzy dopuszczają, że wyznawany przez nich system jest w jakimś sensie ograniczony w swoim zasięgu, zamiast moralności mają jedynie mniej lub bardziej luźny system wskazań i zachęt. Moralność, która traci swój absolutyzm jest jak biblijna sól, która straciła smak i której nie ma już czym posolić.
Tak długo, jak afirmujemy jakąś moralność mamy absolutny punkt odniesienia. A pytanie, jakie postawiłeś na końcu akapitu powinno brzmieć: "właściwie z jakiej racji to co ja uważam za słuszne, miałoby nie być słuszne absolutnie"? Bo komuś się to nie podoba? Bo ktoś protestuje? Toż to jasne, że protestują, w końcu nie dostąpili poznania właściwych moralnych rozróżnień. Ten protest to tak samo oczywista konsekwencja opowiedzenia się za moralnością, jak oczywistą konsekwencją zimy są mrozy, a nie przesłanka do szukania kompromisów.
Szczerze mówiąc, ja w tym sporze widzę nawet mniej spór intelektualny, a bardziej starcie siły i zdolności do afirmacji ze słabością i tchórzostwem.
@Neuromanta, odpowiem jutro.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
