Rita napisał(a):No to teraz jestem homofobką, bo uważam że zdradzanie ciężarnej żony jest nie fair :roll: A powinnam cieszyć się z gejem, który rozwala komuś życie. Oczywiście dziewczyna powinna urodzić i przekazać gejom dziecko do adopcji, pełny happy end :wall:Co ma do tego dziecko, to jakaś okoliczność sprawiająca, że zdrada jest jeszcze gorzej oceniana? Ty patrzysz na kobietę, dziecko i na heterycki interes tej całej historii. Tu trzeba spojrzeć kompleksowo na losy, problemy i uczucia wszystkich stron. Twój problem polega na tym, że widzisz tylko czubek heteryckiego nosa i nie potrafisz pochylić się nad sytuacją gejów. Np. do głowy ci nie przyjdzie, że bohater-gej partner/mąż kobiety mógł sam się nie akceptować i dlaczego to robił, a jego związek z kobietą byl tylko tego konsekwencją. Interesuje cię tylko kobieta i jej dziecko. Nie obchodzą cię przyczyny problemów.
Rita napisał(a):Powiedz mi: czy wg ciebie zdradzanie ciężarnej żony jest ok? Czy można to w ogóle inaczej ocenić niż skurwysyństwo?To ocenię dopiero jak obejrzę film. Nie wiem w jakich okolicznościach poznał kobietę i faceta i jakie dokładnie miał z nimi relacje. Jeżeli tak jak go reklamują, film jest odpowiedzią na Brokeback Mountain tzn, że bohater nie jest biseksem, tylko gejem, a to oznacza, że związek z kobietą był błędem od samego początku.
