Rita napisał(a):Jak nie do filmu, to niby do czego się odniosłam? Sytuacja podobna jak w BM, facet zakłada rodzinę, robi dziecko, a następnie ma to wszystko w dupie, bo się zakochał...Sama zadeklarowałaś, że tworzysz okoliczności w oderwaniu od filmu.
Rita napisał(a):Film dotyczy zarówno homo jak i hetero. Gdyby dotyczył tylko homo, to tam by żadnej dziewczyny z dzieckiem nie było. Sęk w tym, że jest i że faktycznie sytuację należy oceniać z każdej strony, a nie tylko ze strony biednego zakochanego geja. Problemy wszyscy mamy, ale sory, problem kobiety, która zostaje wydymana i zdradzona jest zdecydowanie większy, niż problem faceta, który przeżywa katusze, bo się zakochał...Nie nie nie, znowu ci się pomyliło, tak jak przy okazji spotu. Film dotyczy homo, wątek hetero jest tylko wątkiem pobocznym.
Rita napisał(a):Aha, czyli jak zdradza hetero, to jest nieetyczne, ale jak zdradza homo, to wszystko jest fajnie i cacy.Przy spełnieniu kryteriów, o których pisałem. Zaszczuty gej z wypranym mózgiem, homofobicznie zideologizowany ma u mnie rozgrzeszenie, bo to nie jest jego wina, że wszedł w relacje ze złą płcią. Gdyby nie było homofobii, nie szukałby sobie kobiety, nie chciałby za wszelką cenę udawać heteryka. Prawdopodobnie właśnie o tym jest film Siła Przyciągania.
Rita napisał(a):Na tym polega dorosłe życie, nie na miłostkach i wzniosłych romantycznych chwilach.Życie zdecydowanie nie powinno polegać na oszukiwaniu samego siebie i na wchodzeniu w toksyczne relacje, a taką relacją był związek z kobietą bohatera filmu.
Rita napisał(a):I tak, uważam, że w takiej sytuacji facet powinien zostać z kobietą i się nią opiekować, a nie latać pieprzyć się z innymi ludźmi, bez względu na orientację. Miłość to coś więcej niż pociąg seksualny, to przede wszystkim deklaracja, że cokolwiek by się nie działo, będę z drugą osobą, będzie się ją wspierało i będzie się przyjacielem. Bez pociągu seksualnego jest dużo trudniej, ale jak już się spłodziło dziecko, to wypada wziąć odpowiedzialność za własne czyny, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z orientacją seksualną.A ja uważam, że związek z kobietą w ogóle nie powinien był się wydarzyć. Skoro już się wydarzył to należy współczuć zarówno gejowi, który pod presją środowiska wszedł w niszczącą go relację, jak i kobiecie, która padła ofiarą homofobicznej ideologii. Jedynym słusznym rozwiązaniem sytuacji bohatera filmu jest zakończenie związku z kobietą, przy jednoczesnym utrzymywaniu z nią przyjacielskich relacji i przy aktywnym udziale w wychowywaniu dziecka. Oraz konstynuowanie jedynie słusznej opcji związku z drugim facetem, jako płcią, z którą bohater jest zdolny realizować partnerstwo. Czy akurat w tę stronę potoczy się scenariusz filmu tego nie wiem. Obstawiam, że nie i że będzie bardziej popieprzona sytuacja, żeby było dramatyczniej. Obstawiam też, że nie będzie happy endu.
Miłość to nie tylko orientacja i seks, więc nas nie obrażaj. Ludzie nie powinni wchodzi w relacje partnerskie z płcią, której nie preferują. Jest to toksyczne, oparte na kłamstwach i niszczy człowieka.
Rita napisał(a):Btw, wg twojej definicji bi, każdy kto się przespał z kobietą i mężczyzną jest bi, więc nie pierdziel, że to są geje.Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Znowu wyrywasz z kontekstu.
Rita napisał(a):Poza tym, ciekawa jestem, jak oceniasz postępowanie tej drugiej strony, bez dziecka. Faceta, który podrywa żonatego gościa. Czy jest to w porządku, bo partnerką jest kobieta?Musiałbym najpierw wiedzieć, czy tamten podrywający koleś z filmu w ogóle wiedział o tym, że główny bohater ma kobietę i dziecko. Jeśli wiedział to moim zdaniem nie jest to w porządku. W sytuacji, w której główny bohater okazałby się 100% gejem, tamten powinien go namawiać do zakończenia skazanego na porażkę związku i dopiero później, mając czystą sytuację, wchodzić w nową tym razem zdrową i komplementarną z jego orientacją relację.
