exodim napisał(a):Żydzi niegdyś stanowili jeszcze większy odsetek i też irytowali większość. Dobrze się to nie skończyło. Nie chciałbym żeby znowu do władzy doszła radykalnie konserwatywna frakcja, wprowadzająca krwawe i sprzeczne z Porządkiem rządy. Niestety, natarczywość niektórych środowisk (anty)społecznych jak te spod tęczowej flagi, sprzyja takiemu scenariuszowi. Nienawiść wobec mniejszości potęguje się w złych ekonomicznie czasach, które mogą w końcu nadejść. Nie chcę być czarnowidzem, ale zwiastowanie rychłego końca aktywizmu homoseksualnego już nie jest zwykłą prowokacją, a ma realne podstawy w dążeniach społecznych. Odrodzenie, na razie dość groteskowego i w powijakach, Ruchu Narodowego, silna opcja prawicowa (w kwestii obyczajowej) i przecinanie kajdan mainstreamowych mediów (sprzyjających, rzecz jasna, ruchom lewicowym, lewackim) dzięki wielu inicjatywom i szerszemu dostępowi do internetu daje potencjał nowego rozdania, w którym może nie być miejsca dla demiurgów rozkładu tradycji.Sęk w tym, że LGBT nie są antyspołeczni, tylko prospołeczni, ponieważ nie ma nic bardziej społecznego we współczesnej demokracji niż różnorodność, a jest to filar LGBT.
Kolejna sprawa, w swojej dedukcji kierujesz się fałszywymi przesłankami oraz złymi intencjami wobec LGBT. Mając takie podejście nikt nie weźmie na poważnie twoich słów.
Baptiste napisał(a):Dokładnie.Jak wspomniałem twoje niedoczekanie i w ogóle oczekiwanie tego jest wyjątkową naiwnością. Nie zamierzam się w niczym ograniczać, co robią hetero. Funkcjonuję normalnie m.in dlatego, że się nie podporządkowuję takim jak twoje "oczekiwaniom". Co więcej uważam, że takie antyspołeczne postawy jak twoja, powinny być penalizowane. Co prawda dyskryminacja ze względu na orientację seksualną już teraz jest zakazana prawem, jednak powinno to być dodatkowo wmocnione oraz lepiej egzekwowane ochroną przed piewcami nienawiści.
Ewentualnie niech swoje gadki pozostawią na etapie krótkiego info wynikłego z sytuacji.
