Niekoniecznie. Pewne fakty układają mi się w jedną całość. Pokazał tu kiedyś facjatę kogoś (siebie?), kogo skądś kojarzę, tylko za chuja wafla nie potrafiłem rozkiminić skąd i nadal nie potrafię, ponieważ jest to mglista przeszłość, ale to był ktoś na 100% branżowy. Od tego czasu obudził się we mnie Sherlock Holmes wobec Hansia
