Być może istnieje nadreprezentacja MHSWM (Men Having Sex With Man) wśród pedofilów, nawet bym się nie zdziwił. Chociaż i takim statystykom bym nie wierzył zbytnio, bo już nie raz tutaj linkowano jakieś oszczerstwa pseudonaukowe, choćby słynne "badania" Regnerusa.
Ale wciąż interpretować można to zjawisko dwojako. No bo tak: można powiedzieć, że homoseksualiści z powodu strachu przed odrzuceniem przez dorosłego mężczyznę, albo z powodu doświadczenia pobicia, gwałtu czy szykanowania, wykorzystują naiwność dzieci i krzywdzą je.
Można się jednak zastanowić, czy popęd pedofila jest ukierunkowany na jakąś konkretną cechę płciową, czy też na brak cech płciowych. Wówczas konkretna płeć przestaje być dominującą przynętą, a głównym czynnikiem wyboru ofiary stają się względy pragmatyczne. A jako że w naszej kulturze dorosłemu facetowi o wiele łatwiej sprowadzić do domu chłopca i o wiele łatwiej zostać mu opiekunem chłopca niż dziewczynki, to wyniki statystyk są jakie są. Nie bez znaczenia jest też pewnie fakt, że dziewczynki dojrzewają wcześniej i pożądanego braku cech płciowych prędko się pozbywają.
Brak przejawiania cech płciowych wydaje mi się czynnikiem determinującym popęd pedofilski (w końcu jest to najwyraźniejsza seksualna cecha dzieci), dlatego sprzeciw GB wobec mieszania orientacji z pedofilią wydaje mi się niegłupi.
Ale wciąż interpretować można to zjawisko dwojako. No bo tak: można powiedzieć, że homoseksualiści z powodu strachu przed odrzuceniem przez dorosłego mężczyznę, albo z powodu doświadczenia pobicia, gwałtu czy szykanowania, wykorzystują naiwność dzieci i krzywdzą je.
Można się jednak zastanowić, czy popęd pedofila jest ukierunkowany na jakąś konkretną cechę płciową, czy też na brak cech płciowych. Wówczas konkretna płeć przestaje być dominującą przynętą, a głównym czynnikiem wyboru ofiary stają się względy pragmatyczne. A jako że w naszej kulturze dorosłemu facetowi o wiele łatwiej sprowadzić do domu chłopca i o wiele łatwiej zostać mu opiekunem chłopca niż dziewczynki, to wyniki statystyk są jakie są. Nie bez znaczenia jest też pewnie fakt, że dziewczynki dojrzewają wcześniej i pożądanego braku cech płciowych prędko się pozbywają.
Brak przejawiania cech płciowych wydaje mi się czynnikiem determinującym popęd pedofilski (w końcu jest to najwyraźniejsza seksualna cecha dzieci), dlatego sprzeciw GB wobec mieszania orientacji z pedofilią wydaje mi się niegłupi.

