Nikabryk napisał(a):Generalnie tak to działało przez wieki - Kościół najpierw pozyskiwał wąską, lecz bardzo wpływową elitę, starał się zaangażować ją w propagowanie wiary, a motłoch, twór mocno plastelinowaty i podatny na urabianie dostosowywał się po jakimś czasie.
Nie. Od zarania swoich dziejów kościół katolicki był jak kino 3D: przyciągał wiernego efektami, zatrzymywał spektaklem i wypuszczał z najlepszymi scenami jeszcze w głowie. Łapali się na to wszyscy chłopi mieszkający w rozlatujących się chałupinach, ale kwiat stanu rycerskiego również - przecież szlachta do pewnego czasu mieszkała w podobnych warunkach. Dopiero protestanci stworzyli odłamy chrześcijaństwa przyciągające typowo elity, pozbawione taniego efekciarstwa, sztukaterii i aniołków z pozłacanymi dupkami.

