Łoś napisał(a):Kościół to instytucja i do tego jest nawet państwo kościelne. Ludzie są tylko wiernymi, ale wmawia im się, że są kościołem, tak jakbyśmy my byli państwem. Jesteśmy jedynie jego częścią, tj. obywatelami.Ale bardzo łatwo można zweryfikować czy ktoś jest niezadowolony z instytucji KrK (kształtu oraz wszelkich treści jakie niesie). Jeśli nadal w nim otwarcie przebywa to znaczy, że mu odpowiada. Ci, którym nie odpowiadał zostali albo członkami innych wyznań albo w ogóle zostali niewierzącymi.
Łoś napisał(a):Ale gdy zostajesz księdzem, wstępujesz do armii urzędników kościoła, z wszystkimi jej zasadami, celibatami i innymi takimi. Realizujesz jego politykę, masz swojego najwyższego zwierzchnika - papieża.Ale z tą polityką dany człowieka zgadzał się już wcześniej, inaczej nie zostałby księdzem. Nie ma tutaj sytuacji gdzie biedny, katolicki lud pozbawiony jest upragnionej demokracji. A to dlatego, że ten lud brak tej demokracji w pełni akceptuje i nawet niezmiernie sobie ceni (np. ja).
Kościół demokratyczny przestałby być Kościołem jakim był od wieków i jakim go sobie cenię.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

