Aż mi się w głowie nie mieści, że można tak rozumować.
Po pierwsze - skąd wiesz, że taka a nie inna interpretacja utworu jest "zgodna z zamysłem autora"? Być może to dla Ciebie zaskoczenie, ale utwory, które stwarzają wiele możliwości interpretacji, bywają interpretowane na wiele sposobów - jak sprawdzić, który jest słuszny? A może żaden nie jest?
Po drugie - zakładając nawet, że jakaś interpretacja jest tą "jedynie słuszną" - skąd wiesz, że autor chciałby, by jego utwór był przeredagowywany zgodnie z jego (rzekomym) pierwotnym zamysłem? A może jako twórca napisał go takim, jakim chciał go napisać? A może chciał, by można było interpretować go na wiele sposobów, albo chociaż żeby jego przekaz nie był oczywisty? A może po prostu nie chciałby, by jego dzieło przerabiano?
Po pierwsze - skąd wiesz, że taka a nie inna interpretacja utworu jest "zgodna z zamysłem autora"? Być może to dla Ciebie zaskoczenie, ale utwory, które stwarzają wiele możliwości interpretacji, bywają interpretowane na wiele sposobów - jak sprawdzić, który jest słuszny? A może żaden nie jest?
Po drugie - zakładając nawet, że jakaś interpretacja jest tą "jedynie słuszną" - skąd wiesz, że autor chciałby, by jego utwór był przeredagowywany zgodnie z jego (rzekomym) pierwotnym zamysłem? A może jako twórca napisał go takim, jakim chciał go napisać? A może chciał, by można było interpretować go na wiele sposobów, albo chociaż żeby jego przekaz nie był oczywisty? A może po prostu nie chciałby, by jego dzieło przerabiano?
