GoodBoy napisał(a):To nie jest śmieszne. Wyobraź sobie szkolnego wrażliwego geja-romantyka. Siedzi biedny w domu z lekturami i nie przeczyta nic dotyczącego jego tożsamości seksualnej.Umarłem.
Serio, zrobiłeś mi dzień :lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:
GoodBoy napisał(a):Nawet wtedy, gdy de facto o tym czyta, tylko nie wie, bo zostało zatuszowaneKto tuszował? Czy to mógł być.... sam autor?! A to podła reakcyjna kreatura...
Edit:
GoodBoy napisał(a):Jesteś zabawny. Podałeś śmieszny przykład na zmianę wątku, a to co ja pisałem, bazując na doniesieniach medialnych, sprowadzałoby się praktycznie do zmiany imion, tak by zlikwidować pary hetero i by powstały pary homo (czyli tak jak autorzy sobie wymyślili). Nie chodzi o zmianę losów bohaterów.Racja. Za to wydaje mi się, że tak naprawdę Aragorn nie kochał Arwen tylko Legolasa.
Tolkien zmienił to z powodu homofobicznych nastrojów. Przecież widać to wyraźnie - Arwen jest zbyt drugoplanową postacią jako romans dla jednego z głównych bohaterów. Wyraźnie Tolkien celował a romans międzygatunkowy, a pomiędzy Aragornem i Legolasem istnieje wyraźna przyjaźń. Czy to nie wskazuje nam potencjalnie zamiarów Tolkiena? Czy to nie jest historia, która jest czytelnikowi jedynie zasugerowana, a kawałki układanki trzeba odnaleźć głęboko analizując powieść? Czy Arwen, której Aragornowi kochać nie wolno (jako nieśmiertelnej elfki) nie jest po prostu symbolem zakazanej, homoseksualnej miłości?
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."

