idiota napisał(a):Tak, zdecydowanie to skandal!!!
Z okazji omawiania literatury Baroku powinni uczniowie Lubiewo czytać.
A jak nie, to dyskryminacja!
Barok był przepełniony homofobią i Bogiem z wielkiej litery, więc się nie liczy i sonety Morsztyna trzeba przerobić zgodnie z jego homo-intencjami.
Na początek przeróbmy "Cuda miłości".
Cytat:Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?
Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?
Jeśli tym ogniem sam się w sobie psuję,
Czemuż go pieszczę, tak się w nim kochając?
Może być, tym bardziej, że "bóg" w "Przebóg" jest pisany małą literą.
Cytat:Jak w płaczu żyję, wśród ognia pałając?
Czemu wysuszyć ogniem nie próbuję
Płaczu? Czemu tak z ogniem postępuję,
Że go nie gaszę, w płaczu opływając?
Też może być. Morsztyn jak widać, przynajmniej w połowie odpowiada swoim ukrytym homo-intencjom. Dalej jest już znacznie gorzej...
Cytat:Ponieważ wszystkie w oczach u dziewczyny
Pociechy, czemuż muszę od nich stronić?
Czemuż zaś na te narażam się oczy?
Cuda te czyni miłość, jej to czyny,
Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy.
Tragedia z tą dziewczyną... Biedny homoseksualny uczeń może poczuć się dotknięty na bycie i odbycie. Zmieniamy:
Cytat:Ponieważ wszystkie w oczach u chłopaka
Pociechy, czemuż muszę od nich stronić?
Czemuż zaś na te narażam się oczy?
Cuda czyni miłość, jego trzymam ptaka,
Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w dupę z rozumem swym wskoczy.
No!
Tak jest zdecydowanie lepiej.
