@Agoreton
Obie miały swój "wkład", sęk w tym, że to właśnie prymitywna psychoanaliza odegrała decydujące znaczenie, nie psychiatria. Psychoanaliza napędziła spiralę traktowania homo jako patologii, a potem już ruszyło... Stąd w medycynie mówi się o hańbie, niechlubnym okresie. Zajrzyj do linka, jest to tam bardzo dokładnie opisane.
Obie miały swój "wkład", sęk w tym, że to właśnie prymitywna psychoanaliza odegrała decydujące znaczenie, nie psychiatria. Psychoanaliza napędziła spiralę traktowania homo jako patologii, a potem już ruszyło... Stąd w medycynie mówi się o hańbie, niechlubnym okresie. Zajrzyj do linka, jest to tam bardzo dokładnie opisane.
Marlow napisał(a):Gdyby nie ta "psychoanaliza" to by też nie było żadnego LGTBLGBT by nie było, gdyby nie zjawiska orientacji homoskesualnej, biseksualnej oraz transpłciowości. Jako, że te zjawiska mają miejsce to jest LGBT. Bez potrzeby żadnej psychoanalizy.
Żadnego.
