Jester napisał(a):Nie ma w tym nic obiektywnego, jest to klasyfikacja subiektywna.Idąc tym torem dojdziemy do wniosku, że całą nauka jest do bani, a chyba nie chcesz dojść do takiego wniosku? To prosta droga do szamaństwa, szarlatanerii, pseudonauki, powrotu do prymitywnej psychoanalizy. Tego chcesz?
Jester napisał(a):O właśnie. Pojęcie patologii jest zatem tak nieścisłe, że nie ma żadnej wartości jako naukowa definicja.Uznaniowość nie wyklucza ścisłości. W medycynie wszystko ma swoje klasyfikacje i definicje. Pedofil owszem może sobie uznać, że jest normalny i jego preferencja jest ok, lecz medycyna wskazuje na konkretne powody, dla których nie można go takim uznać. Chyba nie trzeba Ci wykładać jakie to powody?
Jester napisał(a):Czy istnieje jakieś wyjaśnienie, dlaczego wśród osób heteroseksualnych nie występuje tak duży odsetek osób mających odpowiednio kontakty z własną płcią?To bardzo proste i pisałem o tym pare postów wcześniej. Chodzi o przekłamania w badaniach. Prędzej bi powie, że jest hetero niż że jest bi. Z powodów społecznego nastawienia i/lub teog jak chce być identyfikowany i za kogo się sam postrzega, a postrzegać się może w tym kontekście za hetero, pomimo, że de facto należałoby go uznać jako bi. Zresztą skąd ja to znam? Mógłbym tu teraz przekleić co najmniej kilka prywatnych wiadomośc z ofertami w stylu "zrobie ci laskę", "chcę spróbować z facetem" itp. z sexfotki od kolesi, którzy mają na profilu napisane, że są heterykami i szukają tylko kobiet. Oni chcą być identyfikowani jako heterycy, ale w wiadomości prywatnej składają oferty także facetom. I wychodzi szydło z worka... Dopóki nie zainstalujemy kamery na głowie i nie bedziemy obserwować delikwenta przez 24/7 to badanie zawsze będzie narażone na czynnik przekłamania spowodowany samooceną badanego, która może być niezgodna ze stanem faktycznym, a jedynie zgodna z intencjami badanego, tym w jaki sposób chciałby być postrzegany przez innych.
Ujmując bardziej wulgarnie, dlaczego sporo gejów spało kiedyś z kobietą, ale bardzo mało mężczyzn hetero spało kiedyś z facetem?
Jester napisał(a):Ależ jest związek. Podniecenie seksualne jak najbardziej jest mierzalną cechą fizyczną.Ale nie łącz tego z preferencjami. To, że homo wsadzi penisa w waginę dokonując kilku ruchów frykcyjnych i dostając od tego wzwodu nie będzie oznaczać, ze jest bi/hetero, a więc nie będzie oznaczać jego preferencji, tylko będzie oznaczać, że dostał wzwodu na skutek ruchów frykcyjnych. Podobnie jak gwałcony w tyłek heteryk, na skutek stymulacji prostaty może dostać wzwodu. Nie oznacza to, że jest gejem. Stąd potrzeba oceny nie tylko fizyczności, ale przede wszystkim tego co dana osoba sama preferuje.
Jester napisał(a):Nazywanie orientacji "preferencją" jest bardzo dyskusyjne. Preferować to ja mogę kotlety schabowe nad mielonymi. Ale jak nie ma schabowych to zjem mielone.Uważam, że mógłbyś być zdolny, tylko musiałbyś mieć do tego odpowiednie bodźce środowiskowe. Podobnie ja, jeśliby ktoś mi przystawił do skroni pistolet i powiedział "ruchaj laskę" to prawdopodobnie chcąc ocalić życie ruchałbym laskę i być może nawet stanąłby mi penis. Nie oznaczałoby to, że zmieniłem orientację. Wielu prostytuujących się mężczyzn, szczególnie w biednych krajach, podejmuje z powodów biedy kontakty homoseksualne. I wcale nie muszą być gejami, by realizować takie kontakty. Jednak to są właśnie te nieliczne przypadki, które chciałem odłożyć na bok w rozważaniach z Agoretonem, żeby nie komplikować dodatkowo czynnikiem MSM, który jednak do oceny LGBT jest mało istotny.
Natomiast jako heteroseksualista, jak zabraknie kobiet nie zacznę sypiać z mężczyznami, bo mój organizm fizycznie i psychicznie jest do tego niezdolny.
