GoodBoy napisał(a):Idąc tym torem dojdziemy do wniosku, że całą nauka jest do bani, a chyba nie chcesz dojść do takiego wniosku? To prosta droga do szamaństwa, szarlatanerii, pseudonauki, powrotu do prymitywnej psychoanalizy. Tego chcesz?Nie, ścisła nauka nie jest subiektywna. Pojęcia są tam zdefiniowane tak, że po prostu nie ma miejsca na interpretację, bo i być nie powinno.
A tutaj tę definicję, można podważyć bardzo prosto. Czy islamskim pedofilom, którzy zgodnie ze swoimi normami kulturowymi żenią się z 8 latkami ich "preferencja seksualna" utrudnia życie? Jeżeli im nie, a Europejczykom tak, to znaczy że pojęcie jest zdefiniowane nieściśle, bo w danym kręgu kulturowym pedofilia będzie zjawiskiem chorobowym/patologicznym a w innym nie.
GoodBoy napisał(a):Pedofil owszem może sobie uznać, że jest normalny i jego preferencja jest ok, lecz medycyna wskazuje na konkretne powody, dla których nie można go takim uznać. Chyba nie trzeba Ci wykładać jakie to powody?Chciałbym prosić jednak o te medyczne powody.
GoodBoy napisał(a):Ale nie łącz tego z preferencjami. To, że homo wsadzi penisa w waginę dokonując kilku ruchów frykcyjnych i dostając od tego wzwodu nie będzie oznaczać, ze jest bi/hetero, a więc nie będzie oznaczać jego preferencji, tylko będzie oznaczać, że dostał wzwodu na skutek ruchów frykcyjnychAle hetero nie potrzebuje żadnych ruchów frykcyjnych. W określonych warunkach eksperymentu mamy zatem fizyczną różnicę.
Zresztą, przecież sam się zgadzałeś, że homo nie sypia z kobietami i odwrotnie. Agoreton postuluje, że homoseksualizm jest preferencją (podobnie jak heteroseksualizm). Ja twierdzę, że nie. Jest stanem biologicznym, który warunkuje reakcję na pewne bodźce. Reakcja na te bodźce znajduje się poza nasza kontrolą, a więc nie można tutaj mówić o preferencjach.
GoodBoy napisał(a):Uważam, że mógłbyś być zdolny, tylko musiałbyś mieć do tego odpowiednie bodźce środowiskowe. Podobnie ja, jeśliby ktoś mi przystawił do skroni pistolet i powiedział "ruchaj laskę" to prawdopodobnie chcąc ocalić życie ruchałbym laskę i być może nawet stanąłby mi penis.Ciężko się kogoś "rucha" bez wzwodu. Ale mniejsza z tym, chodzi o to, że w tej sytuacji twój organizm reagowałby zupełnie inaczej, niż podczas seksu z mężczyzną. I na te reakcje organizmu wpływu nie masz, zachodzą one bez udziału twojej "woli".
GoodBoy napisał(a):Wielu prostytuujących się mężczyzn, szczególnie w biednych krajach, podejmuje z powodów biedy kontakty homoseksualne. I wcale nie muszą być gejami, by realizować takie kontakty.Wiele kobiet hetero występuje w lesbijskim porno. Nie chodzi o czyny, tylko o reakcję organizmu na partnera seksualnego.
GoodBoy napisał(a):Za bardzo atakujecie Agoretona. Chciałem z nim kontruktywnie polemizować, ale widzę, że szale się przeważają, więc będę musiał go bronić, co zresztą już i tak zacząłem czynić w odpowiedzi do odpowiedzi Jestera na post Agoretona właśnie. Agoreton w 99% ma rację, a 1% to po prostu wzajemnie niezrozumienie. Nie zasługuje on na takie podważanie tego co pisze, zwłaszcza, że większość kontestujących nie ma do tego odpowiednich kwalifikacji, co doskonale widać po poziomie ich wypowiedzi.Ja nikogo nie atakuję, tylko przedstawiam swoje uargumentowane stanowisko.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."

