To może mi GoodBoy wyjaśni jak to komuś normalnemu może do łba strzelić że jest pedofilem? Takie przemyślenia miał? A może mu się taka prawda objawiła przy porannej kawie? Bo przecież pedofilia nijak się ma do odczuwania pociągu seksualnego. To jasne i nieskalane uczucie spuszczane na kontestującego przez wyżej nie określoną siłę... To jest bardzo ciekawe że mówi że był ale już nie jest. Jak to stwierdził? Drogą dedukcji? Żeby stwierdzić że czuje się pociąg do czegoś lub kogoś musi istnieć obiekt "pociągający". Rozumiem że w pewnym okresie to on sobie te obiekty wymyślał? Taki to porządny i zrównoważony człek.
Sebastian Flak

