To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wolny rynek i handel dziećmi [Wydz. z Homo...]
#20
Korsarz napisał(a):niech xeo95 pomyśli trochę, dlaczego w warunkach uwolnienia rynku w tym zakresie miałoby dochodzić do wiekszych przypadków pedofilii niż w chwili obecnej w której państwo ma monopol na handel dziećmi a pedofilia i tak istnieje. Dlaczego? Ponoszenie kosztu związanego z kupnem praw do opieki nad dzieckiem nie interesuje pedofilów.
W warunkach uwolnienia rynku w tym zakresie dochodziłoby do większej liczby przypadków pedofilii niż obecnie dokładnie z tego powodu, że państwo nie miałoby już monopolu na tego typu "handel" (w cudzysłowiu, gdyż państwo nie czerpie żadnego zysku z tego rzekomego handlu). Jeśli obecnie liczbę dzieci, które corocznie zostają sprzedane pedofilom, szacuje się na 2 miliony na całym świecie (mimo tego, że chyba wszystkie państwa zabrania tego typu działalności), to pomyśl jakie rozmiary to zjawisko przybrałoby, gdyby z drogi istniejącego popytu usunięto obostrzenia podaży.
Korsarz napisał(a):to jest argumentum ad populum lub też jakby to powiedział Bob Cialdini tzw. społeczny dowód słuszności. Oczywiście nic takiego nie miałoby miejsca.
Co nie miałoby miejsca? Wzmożony handel dziećmi w celach seksualnych czy społeczne przyzwolenie na tego typu praktyki? Ad 1 - zob. poprzedni akapit, ad 2 - kto zatem miałby ścigać ludzi zaangażowanych w tego typu handel? Prywatne agencje ochroniarskie? Ciekawe na czyj niby wniosek, bo przecież nie dziecka ani jego rodziców, którzy dopiero co sprzedali je pedofilowi bezpośrednio bądź poprzez agencję. Może społeczność lokalna by ich miała ścigać? Wystarczy nie afiszować się tym, że w piwnicy trzyma się gromadkę dzieci, lub osiąść w okolicy zamieszkiwanej przez dewiantów, gdzie tego typu historie są normą.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wolny rynek i handel dziećmi [Wydz. z Homo...] - przez Keyser Söze - 16.09.2013, 18:55

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości