Rita napisał(a):Tylko nie wiadomo na jakim poziomie, bo tego już korsarz nie wie. Ale na pewno będzie to cena nieosiągalna dla pedofilów i innych zwyroli. Niestety tego już korsarz dowieść nie umie.
zderegulowany rynek pozwoli na ustalenie średniej ceny rynkowej za dziecko, toteż istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że dzieci te trafią do porządnych rodzin niż do rąk pedofila. Obecne ceny rynkowe dziecka są trzymane w ryzach przez państwo (poziom 0zł) - cena ta jest grubo poniżej ceny jaka byłaby na wolnym rynku to pewne. Nikt w libertariańskim społeczeństwie nie sprzeda dziecka za darmo. A chodzi nam przecież o szczeście tych dzieci, umieszczenie ich z dala od rodziców, którzy ich nie chcą i przekazanie ich w ręce rodziców zastępczych, którzy gotowi są ponieść trud związany z wydatkiem bo pragną dziecka i będą je kochali.
Aby zrozumieć jak ustali się cena na rynku handlu prawami do opieki nad dzieckiem, możemy przeanalizować na przykładzie cen surogatek lub w oparciu o szacunkowe dane z rynku podziemnego, który wbrew rządowym szpiclom istnieje i istnieć będzie.
Rita napisał(a):Nie tylko upośledzonych, ale i starszych, np. takich 10letnich, których obecnie nikt nie chce. Masz z tym jakiś problem? Skoro uważasz, że pedofil nie zainwestuje w dziecko zdrowe i malutkie, to na pewno będzie go stać na upośledzone. Pokazuję tylko słabość twoich teoryjek o cudownym wolnym rynku i pokazuję ogrom cierpienia na jakie skazujesz dzieci. No chyba, że te mniej chodliwe już się nie liczą dla korsarza i można je złożyć na ołtarzu wolnego rynku.
to czysta demagogia i podobnie jak rozumowanie Hastura - argumentum ad populum.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!

