DziadBorowy napisał(a):Aby wyjaśnić raz na zawsze.
Pisałem właśnie o wydajności gospodarki czyli wydajności pracy. To jest jedno i to samo. Wszystko co powstaje w gospodarce bierze się z pracy właśnie. Jeżeli natomiast użyłem sformułowania "wydajność pracownika" chodziło mi o wydajność przeciętnego pracownika (co wiele razy zaznaczałem). Wydajność gospodarki/pracy to wartość wytworzonych w tej gospodarce dóbr. Wydajność przeciętnego pracownika to wartość tych dóbr podzielona przez ilość wytwarzających je pracowników.
Przeciętny pracownik niemiecki jest bardziej wydajny od pracownika polskiego. Nie dlatego, że polski się opierdala i jest leniwy i głupi a niemiecki pracowity i mądry ale dlatego, że polski pracuje w mniej wydajnej gospodarce.
I właśnie to próbowałem wytłumaczyć Łosiowi przez cały czas, ale jak widać jak grochem o ścianę...
Ale jak ktoś zamiennie używa praca/pracownik/wydajność pracy, to cóż, szkoda marnować transfer.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
