Jest inna droga - ekskomunika.
A swoją drogą czytam:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/28778-apo...z-kosciola
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x54...atolikiem/
Z tego wnioskuję, że wystąpienie jest tylko formalne, a oni nadal wierzą, że jestem katolikiem - tylko nie we wspólnocie.
Czyli jakbym przeszedł na islam to pewnie byłbym katolikiem-apostatą i do tego muzułmaninem.
A dzięki apostazji jedynie udokumentuję, że nie należę do społeczności i nadal będę katolikiem...
Inna kwestia, czytam:
Nawrócenia się...kiedy ja nie byłem świadomy to jak mogłem się nawrócić?
No i powinno wystarczyć odwrócenie.
Poza tym klecha jakieś bzdury wygaduje - jak odchodzę to przestaję wierzyć/być wierzącym, zatem nie mogę się nim mienić.
Powinni więc usunąć człon - katolik i zostawić apostata(odstępca).
Nie daje to nic poza formalnym przyznaniem się do niewiary.
Nic więcej bo chrzest jako taki jest nieważny dla ateisty a nawet Apologeci tak uważają w przypadku chrztu niemowląt.
Także apostazja to tylko formalność, której skutkiem jest uwolnienie od rytuałów typu ślub, chrzest dziecka itp..
A swoją drogą czytam:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/28778-apo...z-kosciola
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x54...atolikiem/
Z tego wnioskuję, że wystąpienie jest tylko formalne, a oni nadal wierzą, że jestem katolikiem - tylko nie we wspólnocie.
Czyli jakbym przeszedł na islam to pewnie byłbym katolikiem-apostatą i do tego muzułmaninem.
A dzięki apostazji jedynie udokumentuję, że nie należę do społeczności i nadal będę katolikiem...Inna kwestia, czytam:
Cytat:Jak wiemy chrzest w chrześcijaństwie to obrzęd nawrócenia i oczyszczenia z grzechów, mający postać sakramentalnego obmycia wodą, któremu towarzyszy słowo (Ef 5,26).http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic...12&t=21454
Nawrócenia się...kiedy ja nie byłem świadomy to jak mogłem się nawrócić?
No i powinno wystarczyć odwrócenie.
Poza tym klecha jakieś bzdury wygaduje - jak odchodzę to przestaję wierzyć/być wierzącym, zatem nie mogę się nim mienić.
Powinni więc usunąć człon - katolik i zostawić apostata(odstępca).
Nie daje to nic poza formalnym przyznaniem się do niewiary.
Nic więcej bo chrzest jako taki jest nieważny dla ateisty a nawet Apologeci tak uważają w przypadku chrztu niemowląt.
Cytat:Podsumowując. Chrześcijanie ewangeliczni, będąc wierni Biblii, nie przypisują sakramentowi chrztu skutków, o których uczą rzymscy katolicy, a więc: wcielenia w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, obmycia z grzechów, zjednoczenia z Chrystusem i Jego Kościołem. Ich zdaniem, to wszystko staje się udziałem chrześcijanina jedynie dzięki działaniu Słowa Bożego i Ducha Świętego w wierzącym, które są niezależne od jakiegokolwiek czynu człowieka czy Kościoła, a więc także od chrztu. Wszelkie dzieła Boże w człowieku dokonują się nie w następstwie chrztu, ale jako jego warunek. Poprzedzają chrzest, a nie są jego skutkami. Chrzest ma być świadectwem przemiany, jaka dokonała się w człowieku - jego nawrócenia - dlatego nie może być udzielany niemowlętom.http://apologetyka.com/teologia/katolicy...-niemowlat
Także apostazja to tylko formalność, której skutkiem jest uwolnienie od rytuałów typu ślub, chrzest dziecka itp..
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?

