manas napisał(a):Biały Orle po angielsku...
Nie wiem co myślała reszta społeczeństwa bo nie żyłem w tamtych czasach, jednak skoro chcieli się do tych facetów upodobnić nosząc buty na obcasach..to chyba nie tak źle - w kwestii wyglądu i dbania o swój wizerunek.
Co innego gdy chodzi o różnice w dochodach.
Nawet dziś to widać - jedni są bogaci a drudzy nie i ta nierówność może denerwować.
To, że nie widać nie znaczy, że nie używają niczego do maskowania.
Przecież na tym polega maskowanie - by nic nie było widać.
Pytanie jedynie ilu facetów uważa stosowanie czegokolwiek do pielęgnacji skóry za niemęskie.
Aby było ciekawiej niemal wszyscy jak jeden mąż używają pianki do golenia by nie podrażniało skóry...nagle kurcze delikatni się robią wtedy.
Bólu się boją a uważają się za hiper-męskich bo fluidu nie użyli.
Co innego użyć kremu do golenia, bo Cię potem będzie piec, a co innego nakładać fluid, szminki itp. Czy naprawdę tak trudno dostrzec różnicę? Poza tym jedyne o co mi chodzi to obchodzenie się ze swoimi poglądami. Naprawdę nie denerwuje mnie to gdy widzę dwóch mężczyzn, czy dwie kobiety trzymające się za rękę lub całujących się na ławce w parku, ale denerwuje mnie homopropaganda, jakieś demonstracje itp. i obnoszenie się z tym. Nakładanie szminek, bardzo wyraziste malowanie twarzy przez facetów jest dla mnie niczym innym jak próbą powodowania kontrowersji, tak, żeby to się komuś nie spodobało i można było taką osobę nazwać homofobem. Pod tym względem homoseksualiści przypominają katolików, ten sam typ człowieka, inne wierzenia. Jeśli nie myślisz tak jak my, to znaczy, że myślisz źle, nie to jestem homofobem, antyklerykałem i spłoniesz.
Oczywiście nie mówię, że wszyscy tacy są, bo na pewno tak nie jest, ale oglądając to co dzieje się np. w Niemczech na tych ogromnych paradach, to nie rozumiem jak ludzie to znoszą. Rozumiem walkę o "równouprawnienie", ale nie można przecież zrównać związku mężczyzny z kobietą, który może dać dziecko, z związkiem dwóch osób tej samej płci. I widać na podstawie Francji, że społeczeństwo to rozumie i tego nie chce. Mówią związek partnerski tak, małżeństwo nie. Po prostu trzeba zrozumieć, że dawanie życia jest jedynym sensownym działaniem jakie człowiek może zrobić i trzeba to życie chronić. Każda rozwinięta cywilizacja przecież próbuje stworzyć życie od początku (tak jak ludzie próbują stworzyć sztuczną inteligencję, czy powtórzyć stworzenie kolebki życia). Naprawdę nikomu by to nie przeszkadzało, gdyby takie pary sobie po prostu chodził po parku, najwyżej kilku starszym osobom, ale gdy takie osoby próbują wejść z buciorami w życie innych ludzi, to co w tym dziwnego? Jak tak dalej pójdzie to zoofile będą walczyć o swoje prawa.


