Ja Sapkowskiego niezbyt lubię, nie wiem co w nim takiego wspaniałego. Próbowałem czytać jego Żmija ale mimo szczerych chęci się nie dało, Trylogię Husycką zacząłem czytać ale mnie znudziła, więc rzuciłem ją i zapomniałem. Wiedźmina nie czytałem bo dostać go czy znaleźć nie sposób a na kupno mnie nie stać, więc to chyba jedyna seria jaka go może uratować w moich oczach. Z jego twórczości podobał mi się wstęp do "Przygód Fafryda..." Leibera. To mu niewątpliwie wyszło.
Sebastian Flak

