heddystka napisał(a):Udowodnij mi, że wczoraj nie potknęłam się na chodniku :p
Ech, widzę, że koleżanka nie zrozumiała przesłania. Istnienia bądź nieistnienia Boga nie można udowodnić, gdyż odwołuje się on do sfery, której z założenia nauka nie obejmuje. Dlatego stwierdzenie, że Bóg nie istnieje, jest czymś niedorzecznym.
Chyba, że inaczej definiujemy Boga, ale tu intuicyjnie przyjąłem, że mowa o Jahwe.
Przykro mi, ale ja nigdzie nie wysnułem tezy, jakoby koleżanka wczoraj nie potknęła się na chodniku.
manas napisał(a):Wielu ludzi ma się za bogów, lecz żaden z nich nie może wygrać ze śmiercią.
W ich przypadku boskość, po odpowiednim zdefiniowaniu, możemy potwierdzić bądź zanegować. Bo są częścią rzeczywistości.
heddystka napisał(a):skoro wytykasz nawet błąd ortograficzny (przepraszam wszystkich), a ja na takim poziomie nie chcę rozmawiać
Mówi to osoba, która z dupy Maryny zakłada, że Boga nie ma, a religia to opium dla ludu? :wink:
Wyobraź sobie świat bez religii. Oczywiście tutaj wkleisz obrazek z wieżami WTC.
Ja musiałbym prawdopodobnie poszukać obrazka jałowej ziemi, bez śladu ludzkości.

