[manas]

Ale nie jest mowa o grupie X, tylko Y. Grupa Y właśnie dlatego nie chce aby grupa X miała prawo do postulowania o śluby, ponieważ nie chce aby do tego doszło.

Czemu nie chce skoro to ich nie dotyczy?

Człowiek żyje w społeczeństwie. Dotyczy i interesuje mnie wszystko to co ma w nim miejsce.

Ok, tylko czy to usprawiedliwia walkę z czymś co nie jest czynione publicznie a zatem ze współegzystencją w społęczestwie nie ma nic wspólnego bo komu co przeszkadza z kim sąsiad za ścianą się...

Nie jest mowa o szanowaniu tylko o egzekwowaniu prawa przez organy dla tego celów właściwe.

Gdyby było szanowane nie trzeba byłoby egzekwować.

Ponadto sam przyznałeś mi właśnie rację. Skoro przestrzegać będą ci co się boją to jak myślisz, czego oni się boją? Czyż nie właśnie tego, że ktoś siłowo wyegzekwuje prawo?

Ale reszta nie będzie się bać i przestrzegać i będą spiskować.

Gdyby wszyscy się bali nie byłoby wolnej Polski.