GoodBoy napisał(a):Rusza rusza. Każdego polityka rusza jak mu się robi koło tyłka na arenie międzynarodowej. Putina w szczególności, ponieważ Putina zachód kręci i mu imponuje. Wszak Putin ma wielkie aspiracje dążenia do zachodu. Sprawa homo z pewnością nie zaszkodzi mu w Rosji, ale to nie zmienia faktu, że jest to dla niego wielki blamaż, skoro nawet prezydent najsilniejszego państwa na świecie m.in z powodu kwestii homo nie chce z nim rozmawiać i blisko siedzieć na spotkaniach. To dla Putina wielki policzek.
Przecież Putin rozmawiał z Obamą w Petersburgu. Zresztą, jeśli już jakaś scysja na linii Waszyngton - Moskwa miała ostatnio miejsce, to oczywiście związana była li tylko z sytuacją w Syrii - USA, światowy policjant vs. Rosja, która ma niezwykle ważki interes gospodarczy i militarny w tamtym regionie i dlatego się nim interesuje. Jednak ws. Syrii udało się dojść do kompromisu wypracowanego przez Kreml, a nie Waszyngton, co stawia raczej USA i samego Obamę w bardzo krępującej sytuacji.
Co do aspiracji zachodnich Putina - to prawda, ale Putin raczej stara się zjednać sobie zachód gospodarczo niż "ideologicznie" - wie, że na to już nie ma szans, zaś jeśli chodzi o gospodarkę, to praktycznie cała Europa chce z nim współpracować (że wymienię tylko te oczywiste kraje jak Niemcy, GB, Szwecja, Ukraina, Finlandia czy Polska, która w Rosji widzi ogromny rynek zbytu dla produktów spożywczych).
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
