Katol napisał(a):I to jest ten istotny powód ,żeby duszę zastąpić pojęciem :''głębsza istota natury''? No brzmi to co najmniej zabawnie.A ty dalej swoje... z punktu widzenia katolika. Nie chciałam po prostu używać słowa jaźń, bo to termin psychologiczny, a chodziło mi o zrozumienie pozareligijne i pozapsychologiczne. Widzę, że jednak trzeba tu ważyć każde słowo i trzymać się ściśle definicji, bo zaraz jest przypinanie swoich poglądów. NIE, NIE DUSZA, chociaż myślę, że można znaleźć cechy wspólnie, gdyby można było spokojnie snuć rozważania bez "łapania" za słowo i przypisywania swojego poglądu.
Czyli wierzysz w duszę.
Katol napisał(a):Jeszcze tylko trzeba by się zastanowić czym zastąpić określenie Bóg .
Że też takie rzeczy ludzi rażą.
Mnie rażą, w odróżnieniu od słowa Absolut (agnostycy), bo miałam tyle lat wkładane do głowy historyjki z tym związane, że wiążę to określenie ściśle z wiarą katolicką (tak zostałam wychowana).
Katol napisał(a):Ale ze wschodu to przyszło.A co za różnica, skąd przychodzą dobre rzeczy??? A chrześcijaństwo skąd przyszło?????

