heddystka napisał(a):Tak, to nie jest buddyzm, też chyba nie całkiem NLP . Chociaż.... dużo z tego jest. Ja lubię OSHO, bo jest tam dużo rozsądku w ocenie społecznych, kulturowych i indywidualnych cech - tego rodzaju lektury lubię. Mindellowskie podejście też mi pasuje. A przed wycieczkami w góry czytam po raz kolejny Zen w zdobywaniu szczytów(mogłam pomylić trochę tytuł, bo pożyczyłam komuś)Badałam ten temat- mam dosyć duży dystans- chociaż uważam ,że jest to wartościowe.
Ale to są techniki w nie duchowość


Osho to kabotyn.
