manas napisał(a):Sam krzyż może być symboliczny bo ponoć każdy go nosi całe życie - chodzi o bagaż doświadczeń, poświęcenia dla innych itp., itd..
Jest mnóstwo symboliki ,ale nie tylko.Symbolika też może się splatać z jakimiś faktami.
Są jakieś treści w Biblii które potwierdzają zródła historyczne ,manuskrypty,ale są też niezgodności. Jakiś potwierdzeń możemy też szukać w materiale archeologicznym. Można też dochodzić do jakiejś prawdy drogą gematrii.
Symbolika krzyża jest bardzo bogata:drzewo kosmiczne,liczba 4 ,połaczenie nieba i ziemi,symbol smierci i zbawienia.
To fragment wypowiedzi prof Wiercińskiego:
[i]
''Przecież wiadomo, że literalne rozumienie Biblii natychmiast natrafia na ogrom sprzeczności. I tak właśnie powinno być, ponieważ już jej powierzchnio*wy tekst ma przede wszystkim charakter symboliczny i jest wypełniony metafo*rami, dzięki czemu zawrzeć może naraz całe pokłady wątków tematycznych, od*noszących się do kosmologii, etnohistorii i historiozofii, antropologii, a w tym procedur inicjacyjnych (por. np. opisy szkół prorockich) etc, etc.
Co gorsza, mogą się one rozmaicie przebijać, niejako falować, w stosunku do tekstualnej powierzchni.
Z tego punktu widzenia, Biblia może na rozmaite sposoby wyrażać ewolu*cję świata, człowieka i jego społeczeństw, czy też - wzorce tej ewolucji.''...
.....
Ostatecznie, najtrudniej jest uchwycić literalny sens narracji, co brzmi paradoksalnie, ale tak właśnie jest! Może w przyszłości, i to głównie w ramach nauk przyrodniczych, zbliżymy się do sensu dosłownego. Na razie, dociekania nad sensem literalnym tekstu biblijnego, jak również szatkowanie go na różne,
tzw. "źródła" J, P, D etc. możemy spokojnie pozostawić różnej maści fundamentalistom i krytykom liberalnym.
Czy też :
Np:
Ryba:
Tymczasem Ryba w Biblii i tradycji żydowskiej (a też i nieżydowskiej) analogizuje naraz trzy obiekty rozwojowe, tj. ciało w łonie matki, ciało pourodzeniowe w swej części rządzonej odziedziczonymi odruchami i instynktami, oraz ciało pozagrobowe.
Liczby:
Otóż trzeba sobie uświadomić fakt, że liczby, nader często wymieniane w Biblii, nie stanowią tylko abstraktów ilości, lecz są też cyfrowymi symbolami treści pozamatematycznych. Zresztą podobnie rzecz ma się w nauce współczesnej, posługującej się modelami matematycznymi, którym sens pozamatematyczny (empiryczny) nadają wartości liczbowe wyników pomiarów fizycznych. Jednakowoż, relacje między tymi wynikami są właśnie relacjami ujętymi matematycznie. Tymczasem, cyfry w Biblii, jak i w ogóle w kulturach starożytnych ( co szczególnie jest wyraziste u Pitagorejczyków), a nawet w pierwotnym szamaniźmie - odnoszą się wprost do takich, czy innych znaczeń pozamatematycznych, a więc pełnią one rolę jednocześnie znaku matematycznego i pozamatematycznego.
Jeśli idzie o Biblię, to podane tam liczby albo określają rozmiary obiektów, albo ilość elementów jakiegoś zbioru, albo cykle, czy też punkty czasowe. W celach hermeneutycznych zajmiemy się tutaj klasycznymi liczbami.
Cyfra 4:
Liczba 4 odnosi się ogólnie do fazowości wszelkiego procesu czasowo rozgrywającego się na drodze od 1 do 4, np. rok ma 4 pory astronomiczne, doba - 4 ćwiartki, a postnatalne życie ludzkie dzieli się na dzieciństwo, młodość, dojrzałość i starość. Ta czterodzielność astronomiczna i procesualna ma też związek z podziałem przestrzeni na 4 strony świata - Wschodem, Południem, Zachodem i Północą oraz podziałem stanów ruchu i materii na 4 żywioły -Powietrza (Wiatru), Ognia, Wody i Ziemi, a przypuszczalnie wszystko to razem, z Czterema Istotami Żywymi Wozu Tronowego Wszechmogącego (chajjoth), czyli Cherubinami (zob. Ez. 1 i Apk. św. Jana).
Cyfrą 4 jest litera d o imieniu deleth, co znaczy: drzwi, odrzwia, brama; w szczególności są to "drzwi" do-i z łona kobiecego, jak to dowodnie podaje ks. Hioba: (3,10)"
[/i]
manas napisał(a):A ja zacząłem od rozmowy z ludźmi na temat między innymi na forum biblijnym.
Chyba wolę żywą dyskusję niż czytać martwy tekst, monolog.
No to chyba stanowczo za mało .Ciekawe dlaczego interesuje Cię ten temat.
manas napisał(a):A ja wolę filmy...o Bibli, też jakiś naukowiec:
Mam wersję polską.
Więc jakby co to prześlę.
Jak chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to wypadałoby coś jednak przeczytać.Świderkówna jest cenioną biblistką.
Wiercińskiego też mógłbyś poczytać.
Pewnie ,że najłatwiej to się filmiki ogląda.Można je dopasować do swojego światopoglądu.
Nie jestem znawcą tematyce biblijnej jeszcze raz podkreślam .
Żeby się tym na serio zająć i coś wiedzieć to trzeba w to włożyć sporo czasu i wysiłku.Pobiegać trochę po bibliotekach uniwersyteckich.
Chodziło mi tylko o to żeby Biblię nie traktować jako zwykłą książeczkę .
manas napisał(a):Ludzie byli tacy sami.
Co do mentalności to nie wiem, ale jakbyś się spytał społeczeństwa czy w przypadku gwałciciela i mordercy byliby za karą śmierci pewnie wielu by powiedziało - tak.
No ale nawet teraz arabowie na to różnie patrzą.
Pojedz tam do nich i się przekonaj czy są tacy sami.

