Przejrzałem trochę sieć w poszukiwaniu badań w kontekście wysokiego odsetka pedofilów wykorzystujących dzieci płci męskiej oraz kwestii, czy pedofila w ogóle można nazwać homo- lub heteroseksualistą.
Przede wszystkim nigdy nie spotkałem się z definicją pedofilii, która stwierdzałaby, że pociąg seksualny do dzieci musi być wyłączny i nie może obejmować także dorosłych.
Okazuje się, że w rzeczywistości bywa różnie. Zdarzają się pedofile odczuwający pociąg tylko do dzieci i zdarzają się tacy, którzy odczuwają pociąg jednocześnie do dzieci i dorosłych. W badaniach tych pierwszych określa się jako true pedophiles. Źródła, na które powołuje się ang. Wikipedia sugerują, że stanowią oni niewielki odsetek (7%), ale szacunki te oparte są jedynie na deklaracjach, więc mają niestety znikomą wiarygodność. Przykładowo, badani pedofile mogą kłamać, że pociągają ich także dorośli, aby zrobić wrażenie mniej skrzywionych psychicznie.
(...) offenders may be separated into two types: Exclusive (i.e., “true pedophiles”
and non-exclusive (or, in some cases, “non-pedophilic”
. According to a U.S. study on 2429 adult male sex offenders who were categorized as “pedophiles”, only 7% identified themselves as exclusive.
Wśród sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci znajdują się też osoby wcale niebędące pedofilami (tzw. zwyczajni skurwiele) ale wg statystyk jest ich niewielu i popełniają tylko 5% przestępstw. Zdecydowana większość sprawców, czyli 95%, spełnia kryteria diagnostyczne pedofilii:
(...) approximately 95% of child sexual abuse incidents are committed by the 88% of child molestation offenders who meet the diagnostic criteria for pedophilia.
Nie tak dawno wspominałem też na forum, że kiedyś czytałem badania, które wykazywały, że pedofile, pod względem swoich preferencji, dzielą się mniej więcej po równo na heteroseksualnych, biseksualnych i homoseksualnych. W poniższych badaniach wyniki były poniekąd podobne, na próbie 170 osób:
In total, 170 (57 heterosexual pedophiles, 68 homosexual pedophiles, and 45 bisexual pedophiles)
http://psycnet.apa.org/journals/abn/106/2/331/
Znalazłem jednak jeszcze jedno badanie, które wskazuje na istnienie, potencjalnie znaczącego, modyfikatora:
Intellectual deficiency (or some factor it represents) decreases the likelihood of exclusive sexual interest in girls.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10483505
Okazuje się, że pedofile, przynajmniej częściowo, cierpią na pewien niedorozwój umysłowy. A im ten niedorozwój jest głębszy, tym większa szansa, że dany pedofil będzie interesował się chłopcami. Nie wiem, jak jest tego przyczyna, ale np. możliwe jest, że struktura mózgu pedofila jest statystycznie podobna do mózgu dziecka, a dzieci, szczególnie chłopcy, dość często wolą towarzystwo innych dzieci swojej płci.
Z tego jednak, że pedofile preferujący chłopców są bardziej niedorozwinięci, wynika też, że łatwiej im popełnić błędy i łatwiej ich złapać. A badaniom poddaje się tylko tych, których złapano i skazano.
Zatem to właśnie może być powodem, że statystyki wykazują większy odsetek pedofilów homoseksualnych względem heteroseksualnych, niż odsetek faktycznie wśród pedofilów występujący.
Oczywiście realna skala zjawiska jest niemożliwa do oszacowania, ponieważ pedofile z własnej nieprzymuszonej woli zwykle się do pedofilii nie przyznają i nie zgłaszają na badania.
Przypomniało mi to też o pewnej wypowiedzi pedofila, na którą kiedyś trafiłem w Internecie. Pisał, że postanowił odstawić leki obniżające popęd i wkrótce zakochał się w jakimś 10-latku. Po jakimś czasie "nie wytrzymał" i wyznał mu miłość.
Jeszcze tego samego dnia ojciec chłopaka skuł mu mordę.
Oprócz jakiegoś skrajnego infantylizmu, który bił z tej wypowiedzi, zwrócił moją uwagę fakt, że pedofil ten był aż tak niesamowitym debilem, że opisywał tę historię w Internecie.
Teraz już jednak wiem, że jego debilizm nie był zwykłym przypadkiem.
Przede wszystkim nigdy nie spotkałem się z definicją pedofilii, która stwierdzałaby, że pociąg seksualny do dzieci musi być wyłączny i nie może obejmować także dorosłych.
Okazuje się, że w rzeczywistości bywa różnie. Zdarzają się pedofile odczuwający pociąg tylko do dzieci i zdarzają się tacy, którzy odczuwają pociąg jednocześnie do dzieci i dorosłych. W badaniach tych pierwszych określa się jako true pedophiles. Źródła, na które powołuje się ang. Wikipedia sugerują, że stanowią oni niewielki odsetek (7%), ale szacunki te oparte są jedynie na deklaracjach, więc mają niestety znikomą wiarygodność. Przykładowo, badani pedofile mogą kłamać, że pociągają ich także dorośli, aby zrobić wrażenie mniej skrzywionych psychicznie.
(...) offenders may be separated into two types: Exclusive (i.e., “true pedophiles”
and non-exclusive (or, in some cases, “non-pedophilic”
. According to a U.S. study on 2429 adult male sex offenders who were categorized as “pedophiles”, only 7% identified themselves as exclusive.Wśród sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci znajdują się też osoby wcale niebędące pedofilami (tzw. zwyczajni skurwiele) ale wg statystyk jest ich niewielu i popełniają tylko 5% przestępstw. Zdecydowana większość sprawców, czyli 95%, spełnia kryteria diagnostyczne pedofilii:
(...) approximately 95% of child sexual abuse incidents are committed by the 88% of child molestation offenders who meet the diagnostic criteria for pedophilia.
Nie tak dawno wspominałem też na forum, że kiedyś czytałem badania, które wykazywały, że pedofile, pod względem swoich preferencji, dzielą się mniej więcej po równo na heteroseksualnych, biseksualnych i homoseksualnych. W poniższych badaniach wyniki były poniekąd podobne, na próbie 170 osób:
In total, 170 (57 heterosexual pedophiles, 68 homosexual pedophiles, and 45 bisexual pedophiles)
http://psycnet.apa.org/journals/abn/106/2/331/
Znalazłem jednak jeszcze jedno badanie, które wskazuje na istnienie, potencjalnie znaczącego, modyfikatora:
Intellectual deficiency (or some factor it represents) decreases the likelihood of exclusive sexual interest in girls.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10483505
Okazuje się, że pedofile, przynajmniej częściowo, cierpią na pewien niedorozwój umysłowy. A im ten niedorozwój jest głębszy, tym większa szansa, że dany pedofil będzie interesował się chłopcami. Nie wiem, jak jest tego przyczyna, ale np. możliwe jest, że struktura mózgu pedofila jest statystycznie podobna do mózgu dziecka, a dzieci, szczególnie chłopcy, dość często wolą towarzystwo innych dzieci swojej płci.
Z tego jednak, że pedofile preferujący chłopców są bardziej niedorozwinięci, wynika też, że łatwiej im popełnić błędy i łatwiej ich złapać. A badaniom poddaje się tylko tych, których złapano i skazano.
Zatem to właśnie może być powodem, że statystyki wykazują większy odsetek pedofilów homoseksualnych względem heteroseksualnych, niż odsetek faktycznie wśród pedofilów występujący.
Oczywiście realna skala zjawiska jest niemożliwa do oszacowania, ponieważ pedofile z własnej nieprzymuszonej woli zwykle się do pedofilii nie przyznają i nie zgłaszają na badania.
Przypomniało mi to też o pewnej wypowiedzi pedofila, na którą kiedyś trafiłem w Internecie. Pisał, że postanowił odstawić leki obniżające popęd i wkrótce zakochał się w jakimś 10-latku. Po jakimś czasie "nie wytrzymał" i wyznał mu miłość.
Jeszcze tego samego dnia ojciec chłopaka skuł mu mordę.
Oprócz jakiegoś skrajnego infantylizmu, który bił z tej wypowiedzi, zwrócił moją uwagę fakt, że pedofil ten był aż tak niesamowitym debilem, że opisywał tę historię w Internecie.
Teraz już jednak wiem, że jego debilizm nie był zwykłym przypadkiem.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

