Marcin_77 napisał(a):Potępienie aktu homoseksualnego jako takiego a nie homoseksualizmu w całej rozciągłości. Jeśli homoseksualista nie współżyje płciowo - może normalnie przystępować do sakramentów i nie ma tzw "Grzechu ciężkiego".
Ale ma to co na filmie "W imię.." Polecam.
Tym bardziej, że wyraźnie ucieka od problemów z seksem w sukienkę kapłańską.
Niewielu ludzi to dostrzega bo boją się oglądać ten film niepotrzebnie uważając go za lewacki:lol2:
Pokazuje on przede wszystkim hipokryzję Polaków.
Jest to taki film dwa w jednym . Właściwie zrobiono pod górkę kościołowi.
A ten film niewiele pomógł gejom.
W prawicowym "W sieci" jest recenzja którą czytając widać, że dziennikarz chyba był skupiony na popkornie.:lol2:
Natomiast ja bym nie kończyła tego filmu tak jak Małgośka.
Można by bardziej napiętnować księży heteroseksualnych, ale kto ma taka odwagę w Polsce.:lol2:
Ja uważam, że celibat jest chory. I współczuje księżom.
