Bury Wilk napisał(a):Nie ma czegoś takiego jak "własna moralność", a nawet jak jest, to nie ma sensu o niej pisać, chyba że do samego siebie..
Moralność, a szczególnie kwestie "prawa familijnego", to podstawa rozwoju danej cywilizacji.
Ciekawostka: poligamiści nie są w stanie zorganizować się w narody. Wspólnota rodowa to dla nich szklany sufit (vide choćby Libia po obaleniu Kadafiego).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
