Soul33 napisał(a):Przy czym, aby było jeszcze gorzej, to ten z zaburzeniami preferencji seksualnych może nawet nie uważać swoich preferencji za żadne zaburzenie i - o zgrozo - nadal nie będzie im to przeszkadzać w spotkaniu!Nie to nie jest niesamowite. Niesamowite jest napisać, że stwierdzenie "homoskesualizm jest zaburzeniem seksualnym" rzekomo miałoby nie być związane z ideologią, przy konfrontacji z medycznymi faktami. Niesamowite jest być określonym "zaburzonym seksualnie" i jak gdyby nigdy nic spotykać się z autorem tego twierdzenia. I jeszcze się z nim dobrze bawić. To jest faktycznie niesamowite. O takim przypadku jeszcze nie słyszałem. Będę musiał go opowiedzieć wszystkim moim znajomym gejom.
Niesamowite.
white_eagle napisał(a):Jak wypowiadasz się w pracy tak jak tutaj, to będąc zgodny ze swoimi przekonaniami sam powinieneś się zwolnić.Nie dość, że nie zamierzam tego robić, to jeszcze ostentacyjnie się "obnoszę" ze swoim homoseksualizmem, tak by sprowokować wszystkich homofobów w pracy do wkurwa. Sam fakt, że nie mogą biedni nic zrobić jest już wystarczającą polewką. Tylko szkoda, że jest ich tak niewielu to za bardzo nie ma się na kim pastwić ;(
white_eagle napisał(a):Jeśli zaczniemy uważać dwóch facetów, czy dwie kobiety za rodzinę to cofniemy się w ewolucji do czasów, gdy szczytem rozwoju był pantofelek.To bardzo zabawny argument w kontekście tego, że legalizacją małżeństw homo i adopcją dzieci zajmują się kraje wysoko rozwinięte. Te zaś, w których homo nie mają podobnych praw to kraje zwykle dopiero się rozwijające i zacofane.
white_eagle napisał(a):Nie rozumiem jak można nie widzieć w sprzeczności w tym, że uznaje się dwie osoby tej samej płci za rodzinę. Może Ci tego nikt nie wytłumaczył skąd się biorą dzieci w normalnych rodzinach?Rodzina to nie tylko opiekunowie, którzy są rodzicami biologicznymi dziecka. Nigdzie nie ma takiego kryterium, a tym bardziej obowiązku. Wymyśliłeś sobie, a ja mogę mieć i mam gdzieś twoje wymysły. Zresztą zgodnie z twoją logiką heteroseksualne rodziny adopcyjne nie są rodzinami. No pięknie... Właśnie tyle warta jest twoja definicja rodziny, wystarczyło podać jeden przykład, w dodatku heteroseksualny i upada jak domek z kart.
W normalnych rodzinach dziecko się bierze z miłości kobiety i mężczyzny. Dwóch panów, choćby nie wiadomo jak się kochali, dziecka sobie nie zrobią, co najwyżej przez kilka dni nie będą mogli siedzieć. Dlatego nie można ich nazwać rodziną.
white_eagle napisał(a):GB ogarnij się człowieku. Gdzie on napisał, że każdy gej? On non stop mówi o LKGB i podobnych im ludziach, którzy sieją zamęt, a którego to sobie nie życzy i który go słusznie denerwuje, bo ta organizacja próbuje właśnie terrorem słowa narzucić swoją jedyną słuszną ideologię. A kto się nie zgadza ten do więzienia jak to zaczyna się dziać we Francji, gdy na przykład założysz bluzę ze słowami ojciec i matka. To jest zwykły, pospolity terror, który się zwalcza jego własną bronią.A ja nie jestem żadna organizacja tylko wolny człowiek żyjący w wolnym świeckim kraju oczekujący od państwa pełnej równości w prawie. Tak jak zdecydowana większość osób homo. Nic mnie nie obchodzi co nt. wyimaginowanego "LKGB" sądzą totalitarne zapędy Setha. Historia to już przerabiała.
white_eagle napisał(a):Kurde weź w końcu napisz jak ta Twoja korpo się nazywa, bo czytam i oczom nie wierzęChciałbyś, ale wymienię ci kilka, w których za głośnie wypowiedzenie tego co napisał Seth byłby z miejsca wyrzucony z firmy:
- Coca-Cola
- L'oreal
- APPLE
- Intel
- SONY
- NVIDIA
- PHILIPS
- IKEA
To tylko niektóre firmy, które mają politykę zero tolerancji wobec homofobii i dla EH nie ma w nich miejsca. Większość z nich także realizuje politykę aktywnego wsparcia swoich homoseksualnych pracowników.
