Można mówić, ale nie wniesie to nic rozstrzygającego. Tak naprawdę ustalamy nasze światopoglądy w odniesieniu do fizyki, a nie w odniesieniu do humanistycznych opisów zjawisk. A dopóki fizyka nie wypracuje praw fizycznych, którymi będzie mogła opisać zjawisko świadomości, wszelka dyskusja o świadomości, definiowanie jej, dyskutowanie jej związków ze znanymi nam modelami świata, jest czystym, humanistycznym namysłem nad światem. Można tak czynić z braku innych narzędzi, ale jest to niezwykle ulotny sposób poznawania świata. Historia rozwoju nauki uczy, że namysłu humanistów nad światem były zawsze brutalnie orane przez metodologię dyscyplin przyrodniczych.
"Do jasnych dążąc głębin – nie mógł trafić w sedno śledź pewien obdarzony naturą wybredną. Dokądkolwiek wędrował, zawsze nadaremno. Tu jasno, ale płytko, tam głębia, ale ciemno."

