Socjopapa napisał(a):Świetne propozycje.Sądzę jednak, że przy całej wzajemnej niechęci powinni się zebrać i współpracować w celu zniszczenia ludzkości.
A gdyby zniszczyli ludzkość - to co dalej? Po tym czynie na świecie nie pozostałby żaden człowiek poza nimi, z automatu staliby się więc... ludzkością. Wśród mizantropijnej ludzkości musiałby wyłonić się "wyższy" poziom mizantropów - powiedzmy supermizantropi - którzy by unicestwili pozostałych. Z tych supermizantropów po czasie wyłonili by się ultramizantropi. I tak dalej. Na końcu zostałby jeden człowiek, 120% mizantropii w mizantropie, który - chcąc być uczciwy wobec swoich poglądów - musiałby unicestwić samego siebie.
W ten oto sposób wykazałem, że mizantropi są kryptosamobójcami \o/ :ogorek:
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.


Sądzę jednak, że przy całej wzajemnej niechęci powinni się zebrać i współpracować w celu zniszczenia ludzkości.