No właśnie. Więc w czym problem, żeby zaprojektować dla nich jakieś "umowy cywilno-prawne" czy coś takiego?
Poza tym, bądźmy z sobą szczerzy. Miażdżąca, dosłownie miażdżąca większość społeczeństwa, nawet tego polskiego, rzekomo homofobicznego, nie ma absolutnie nic, żeby homoseksualiści zawierali z sobą jakieś sformalizowane w świetle prawa związki, które dawałyby im prawne możliwości analogiczne jak w małżeństwach do tego punktu, gdy prawa te dotyczą osób trzecich. Innymi słowy, wątpliwości społeczeństwa zaczynają się na ogół dopiero od momentu adopcji.
Poza tym, bądźmy z sobą szczerzy. Miażdżąca, dosłownie miażdżąca większość społeczeństwa, nawet tego polskiego, rzekomo homofobicznego, nie ma absolutnie nic, żeby homoseksualiści zawierali z sobą jakieś sformalizowane w świetle prawa związki, które dawałyby im prawne możliwości analogiczne jak w małżeństwach do tego punktu, gdy prawa te dotyczą osób trzecich. Innymi słowy, wątpliwości społeczeństwa zaczynają się na ogół dopiero od momentu adopcji.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/

