FlauFly napisał(a):Czyli jest w etymologii czynnik żeński, więc nijak ma się to do pary dwóch gejów, dalej to ciągnąc, umowa, której dotyczy etymologiczne pochodzenie słowa, dotyczy właśnie umowy między kobietą, mężczyzną i ich rodzinami. Nigdy nie chodziło przecież o umowę między dwoma kobietami...
Innymi słowy, małżeństwo to słowo dotyczy pary różnopłciowej. Czemu więc homoseksualiści tak kurczowo chcą się chwytać tego pojęcia zamiast stworzenia nowego?
Skoro jest tylko czynnik żeński nie ma też mowy o umowie między kobietą a mężczyzną, jest sama kobieta.
Bo jeśli założyć, ze mężczyzna może w tym uczestniczyć to geje też.
Na to mi wychodzi.
Gdyby był w nazwie również pierwiastek męski - miałoby to dla mnie sens.
Inna sprawa, że to kobiety były handlowane między rodzinami, więc mowa tak jakby głównie ich dotyczyła a nie konkretnie związków.
Więc w sumie pojęcie z czasów gdy przedmiotów traktowano kobiety.
Tak jak weksel jest przedmiotem umowy wekslowej.
Wniosek - należałoby wymyślić nazwę dla związków opartych na równości.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?

