Marcin_77 napisał(a):Już zdaje się Środa i Palikmiot coś tam brzdąkali o parytetach dla "homo". Ja sądzę, że takim kolejnym krokiem będzie stopniowe ujawnianie się frakcji "pedo" i "zoo" a zaraz później eskalowanie żądań przez tychże. W końcu sygnały do tego już powoli widać.Ja myślę że akurat do tego im się nie spieszy. Wiedzą doskonale że wejście na tą ścieżkę będzie ich kosztowało trochę poparcia, dlatego też muszą się najpierw upewnić że mają go dosyć by sobie na to pozwolić.
Na pewno pójdzie to, co już od jakiegoś czasu robią na zachodzie, a więc popychanie rządów i korporacji (jeśli wierzyć GB to drugie już im się może udawać drogą międzynarodową) do wprowadzania instytucjonalnej poprawności politycznej. Obowiązkowe szkolenia z genderbzdur i ogólnie własnej propagandy w uniwersytetach, szkołach, urzędach itp. Oczywiście prowadzone przez działaczy LGBT, oczywiście nie za darmo, ani nawet pół darmo. Będą chcieli prawa w stylu sowieckim co do "mowy nienawiści" i "homofobii". Co jakiś czas będzie afera że jakiegoś LGBT gdzieś nie chcieli, że niby za to że jest LGBT i chce wielkie odszkodowanie, zapewniając odpowiednio sowietopodobny poziom paranoi dot. ww. praw. Mogą też zabiegać o odpowiedni parytet w co bardziej podobających im się (koniecznie dobrze płatnych) zawodach, bo przecież ma być "równość". W sferze kulturowej będzie coraz więcej jakiegoś queerowego syfu, a każdy głos niezadowolenia z tego faktu będzie uciszany jako homofobiczny.
Będą się też domagali specjalnych kampanii i programów na rzecz zdrowia LGBT, oczywiście z publicznych pieniędzy, motywując to np. wybitnie ponadprzeciętną powszechnością AIDS u nich, a przecież ma być równość.
teresa124 napisał(a):Jakie parytety?
Ja na przykład jestem za parytetem pół na pół w przedszkolach.
Dlaczego mojego wnuka ma wychowywać jakaś dziołcha, ja wolałabym kowboja.
I po co ludziom życie komplikować jakimiś parytetami? Czy to ma jakiś racjonalny cel uzasadniający taki wysiłek?
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.



