Hastur napisał(a):ustawa jest wewnętrznie sprzeczna, a przy tym sprzeczna z jakimkolwiek rozsądkiem (rozsądna, choć faktycznie bezprawna, jest decyzja odmowna). Zamówiona ekspertyza jest w gruncie rzeczy bezwartościowa, bo choć wykazała, że nie zachodzi tam żadna wiara religijna (co oczywiście da się ustalić, w tym aspekcie nie mogę przyznać Ci racji), to na jej podstawie nie można było odmówić im rejestracji.
Nie jest wewnętrznie sprzeczna. Nie da się wykazać wiary bądź braku wiary w cokolwiek wbrew deklaracjom zainteresowanych, bo wiara pozostaje właśnie w sferze deklaracji - na tym polega problem materialny (pozaprawny).
Jeśli uważasz inaczej przedstaw w jaki sposób wziąłbyś się za udowadnianie, że osoby mieniące się katolikami faktycznie wierzą w to co głoszą. Inaczej niż stwierdzenie, że deklarują, że w coś wierzą i chodzą do kościoła (bo zewnętrzne atrybuty religii w postaci obrządków FSM też ma).
Problem formalny (prawny) w końcu zrozumiałeś.
Hastur napisał(a):Co to kurwa jest za państwo, w którym jakaś banda błaznów zupełnie przypadkiem kompromituje prawo i administrację? :evil:
Jest to tym bardziej oburzające, że ta banda błaznów siedzi w ministerstwie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
